niedziela, 27 grudnia 2020

Podsumowanie 14-27.12.2020r.

Na początku miesiąca grudnia cieszyłam się, że tyle rzeczy przygotowałam już na święta. Musze przyznać, że po raz pierwszy nie robiłam wszystkiego na ostatnią chwilę i całe szczęście, bo się pochorowałam i nie miałam sił na nic. Większość czasu spędziłam na czytaniu (również synkowi), budowaniu z klocków, granie w domino i rysowaniu. 

Ponieważ moje samopoczucie raczej nie pozwalało mi na jakieś prace, to po prostu odpuściłam je sobie. W międzyczasie kazano zrobić mi test na covid, jednak jak z góry wiedzieliśmy z lekarzem - wynik negatywny i zostałam zwolniona z kwarantanny domowej. Naszpikowano mnie antybiotykiem i przez to sporo spałam  :)

Choinkę przywieźliśmy jak zwykle ze szkółki w Wigilię i po Nowym Roku nasadzimy ją na działce.



Jak widać na powyższych zdjęciach ozdób u nas nie było za dużo, tym bardziej, że nasz synek ubierał ze mną choinkę i nie chciał słyszeć o większej ilości ozdób. Hihi, a to nawet nie jedna czwarta tego co posiadam :)

Za to święta okazały się cudownie nieśpieszne, magiczne i rodzinne. Pierwszy raz od dawna spędzaliśmy Wigilię i święta sami we własnym gronie. Było wspaniale! Powstało niesamowicie dużo różnych budowli i aut z klocków magnetycznych, dużo rozmawialiśmy, łaskotaliśmy naszego szkraba, lepiliśmy razem pierogi (zostało mi dużo farszu, więc po Wigilii zabraliśmy się za dalszą produkcję pierogów). 

Przed świętami pożyczyłam i otrzymałam/kupiłam troszkę książek:







I od Lidzi doszły do mnie kordonki i kartka :) Bardzo raz jeszcze dziękuję!


Mam nadzieję, że Wasze Święta były równie cudowne jak nasze.

Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 16 grudnia 2020

Podsumowanie drugiego tygodnia grudnia 2020r.

 W zeszłym tygodniu nie szalałam ani z porządkami, ani z gotowaniem. Za to z synkiem co chwilę coś malowaliśmy, kolorowaliśmy, kleiliśmy. Jestem bardzo zadowolona z jego chęci do tworzenia różnych ozdób, karteczek. Tym bardziej, że to taki ruchliwy czterolatek, który najchętniej wywijałby fikołki na łóżku i skakał na trampolinie (hihi, co oczywiście robi najczęściej po południu). 






Udało mi się uszyć w kilka chwil maleńką zawieszkę-choineczkę


Nabytków też nie odnotowałam zbyt wiele w zeszłym tygodniu



Niestety w piątek zaczęłam się źle czuć i kilka dni zleciało mi w łóżku na nic nierobieniu. Synek dotrzymywał mi trochę towarzystwa. Buzia mu się nie zamykała, a pytania leciały jedno za drugim. Teraz rozumiem co rodzina miała na myśli przezywając mnie jako malucha Hanką Bielicką :)

Ściskam wszystkich mocno i pozdrawiam serdecznie. 

piątek, 11 grudnia 2020

Kartki świąteczne

Dzisiaj krótko i na temat. Niestety nie mam daru (i tylu wspaniałych przydasi) do robienia kartek. Jednak bardzo chciałam spróbować zrobić najprostsze, żeby zachęcić synka do zrobienia jakiś dla dziadków. I udało się, bo synek z dużym zadowoleniem wybrał sobie naklejki, kolory kartek, nożyczki itp. i powstały jego pierwsze karteczki. Ma 4 latka, więc kartkę ja wycięłam i przyklejałam taśmę czerwoną z napisem :)


Moje kartki są dość proste, ale nawet spodobała mi się zabawa i jak będę miała jakiś mniejszy hafcik, to spróbuję zrobić inną kartkę.


Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam spokojnego weekendu.


poniedziałek, 7 grudnia 2020

Podsumowanie pierwszego tygodnia grudnia 2020

Lubię te moje podsumowania tygodniowe, ale co chwilę zdarza mi się obsuwa. 

Nie wiem jak Wy, ale ja na święta mam już prawie wszystko przygotowane. Co prawda muszę jeszcze ulepić trochę pierogów (u nas nietradycyjne ze względu na dietę taty - z soczewicą i pieczarkami oraz cebulką) i chyba ugotuję znowu bigos, bo znika u nas z półek jak szalony :) Jednak poza tym zostały same przyjemności w postaci ubrania choinki, zrobienia kilku ozdób i wysłania jeszcze kilku kartek świątecznych :)

Nawet porządki już zrobiłam i nie chwaląc się - jestem zadowolona, że w końcu pierwszy raz nie robię wszystkiego na ostatnią chwilę.

W tamtym tygodniu udało mi się po kilku miesiącach doczytać "Efekt Lucyfera" - książka dobra, tylko tematyka bardzo trudna. Poza tym miałam całkiem sporo czasu na czytanie, bo synek troszkę więcej czasu spędzał z tatusiem na dłubaniu przy drewnie. Takim sposobem przeczytałam aż 4 książki plus ww. 

Przygotowałam też paczuszki dla bliskich i kartki (pokażę moje próby na dniach). W jednej paczce był notes przygotowany specjalnie na życzenie pewnej uroczej księżniczki, która zażyczyła sobie na okładce sówkę haftowaną i z filcu - bez ozdób. Oczywiście polecenie wykonałam z całą starannością :)

I to tyle, mam nadzieję, że w tym tygodniu zdążę przygotować jeszcze dwie zakładki haftowane oraz filcowe zawieszki na choinkę - ale bez presji.

Pozdrawiam Was serdecznie życząc zdrowia i radości z przygotowań do świąt.

wtorek, 1 grudnia 2020

Podsumowanie czytelnicze - listopad 2020

 U Czarnej Damy w tym miesiącu czytałam książki z literkami NWŚ. Literek nie mam zbyt dużo, ale lektur całkiem sporo, a to za sprawą leżenia dwóch dni w łóżku z powodu kręgosłupa. Na szczęście uwielbiam czytać na leżąco i mam w tym wprawę :)


NWŚ

1. Anne Fadiman: „W ogóle i w szczególe”


N ---    W – W       Ś ---

 





2. Michał Rusinek: „Księga potworów”



N ---    W ---       Ś ---

 




3. Marek Niedźwiecki: „DyrdyMarki”



N - Niedźwiecki      W ---      Ś ---

 




4. Ceylan Scott: „W skali od 1 do 10”



N ---    W – W     Ś ---

 




5. Edith Wharton: „Wiek niewinności”



N ---    W – Wiek   Ś ---

 




6. Zadie Smith: „Widzi mi się”



N ---      W – Widzi   Ś ---

 




7. Grażyna Jeromin-Gałuszka: „Zmowa byłych żon”



N ---    W ---   Ś – ściana

 




8. Robert Fulghum: “Wszystkiego, co naprawdę muszę wiedzieć, dowiedziałem się w przedszkolu”



N ---    W – Wszystkiego    Ś - ściana domku

 




9. Cristina Caboni: „Strażniczka miodu i pszczół”



N ---   W ---   Ś ---

 


 


10. Jan Brzechwa: „Wiersze i wierszyki dla najmłodszych”



N ---     W – Wiersze    Ś ---

 




11. Niklas Kampargard: „Spiżarnia rolnika”




N – Niklas    W ---     Ś - śledź

 




12. Martin Widmark, Helena Willis: „Wakacje z Lassem i Mają”



N ---     W – Wakacje   Ś – ślad

 




13. Anders Hansen: „Wyloguj swój mózg”



N ---     W – Wyloguj   Ś ---

 




14. Stefano Liberti: „Władcy jedzenia”



N ---     W – Władcy   Ś ---

 




15. Krystyna Kamińska: "Wszystko powinno być czyste, to oczywiste!"



N ---     W – Wszystko   Ś ---

 




16. Maria Nurowska: „Wybór Anny”



N - Nurowska     W – Wybór   Ś ---

 





Najlepsze książki w tym miesiącu to: "W skali od 1 do 10", "Władcy jedzenia", "Wyloguj swój mózg" i "Strażniczka miodu i pszczół".


poniedziałek, 30 listopada 2020

Kolejne piórko, zakupy, czyli podsumowanie ostatniego tygodnia listopada 2020r.

Od razu na wstępie przyznaję, że ostatni tydzień listopada 2020 r. nie należał do zbyt aktywnych.

Porządki wyglądały tak:

Ja coś układam, przeglądam, a koty śpią :)

Zakupy tym razem też nie były takie obfite:




Za to skończyłam robić musy jabłkowe do słoików, sporo przeczytałam (bo dwa dni leżałam większość czasu w łóżku z powodu kręgosłupa) i w końcu... tak - skończyłam haftować kolejne piórko! Hehe, zajęło mi to dużo czasu, bo co chwilę zajmowałam się czymś innym (pokażę jak prezenty dotrą do adresatów). Udało mi się nie tylko wykonać już kilka kartek i dodatków do prezentów, ale nawet kupić kilka prezentów pod choinkę. Jestem z siebie dość dumna, bo jestem osobą, która wszystko robi na ostatnią chwilę. Jednak opady śniegu zmotywowały mnie i dodały mi energii.

To był świetny tydzień zakończony lepieniem bałwana i rzucaniem się śnieżkami. 

Miłego wieczoru, trzymajcie się zdrowo!

niedziela, 22 listopada 2020

Jak ten czas szybko leci - listopad 2020

Ostatnie dwa tygodnie były bardzo dla mnie pracowite, ale nie narzekam, bo upłynęły nam miło i na szczęście jesteśmy zdrowi. W ramach tego, że dwa tygodnie nic nie publikowałam, to dzisiaj zasypię Was zdjęciami :)

Po pierwsze nadal nie mam skończonej łazienki (najpierw pan był zajęty, a teraz jest na kwarantannie, ale że nie był u nas od 2 tygodni, to się nie martwimy o nasze zdrowie).

Po drugie wykastrowaliśmy naszego kocurka i cały dzień upłynął mi na pilnowaniu go i sprzątaniu po nim.

Po trzecie zrobiłam mnóstwo zapraw (tak, tak, niektórzy skończyli już sezon ogródkowy, a ja jeszcze nie zdążyłam wszystkiego do słoików włożyć). Nadal trę buraki do słoików i gotuję kompoty jabłkowe.

Udało mi się również uszyć troszkę nowych maseczek, wybrać kolejny wzór do wyszywania xxx (to mi zajmuje sporo czasu, bo niesamowicie cieszy mnie szukanie nowych wzorów), przeczytałam kilka książek, a nawet ogarnęłam porządki w jednym pokoju najbardziej zagraconym, więc brawo ja :)



Wpadłam również na pomysł jak pozbyć się książki z łóżka :) W moim stoliczku, który stoi obok łóżka dorobiłam "szufladę". Tak dokładniej to przymocowałam kartonik odpowiednio docięty i oklejony różowym materiałem. Dzięki temu zyskałam pod blatem stoliczka miejsce na książkę i chusteczki.



I nie byłabym sobą, gdybym nie pochwaliła się nowymi nabytkami:



Prezenty od koleżanki:




I pożyczanki:


W kolejnym poście pochwalę się w końcu skończonym hafcikiem.

Trzymajcie się zdrowo!