Ostatnio pisałam o warsztatach rękodzielniczych i ku mojej radości odbywają się one cyklicznie. Tym razem robiłyśmy proste kartki świąteczne. Przygotowałam materiały na 2 kartki dla każdej uczestniczki (tzn. dodatki były w dużej liczbie). Za zadanie miały albo odwzorować, albo luźno zinterpretować kartki pokazane przeze mnie.
Tak w ogóle zrobiłam jeszcze trzecią kartkę, żeby pokazać co źle wygląda w kompozycji i wykonaniu kartki, żeby nie popełniały moich wcześniejszych błędów. Pewnie nie powinnam tutaj pokazywać dobrego przykładu bardzo średnio wykonanej kartki, ale kto powiedział, że wszystko zawsze musi być dobrze.
Pisałam też ostatnio, że dam tu zdjęcie jak spakowaliśmy zaproszenia dla prelegentów, więc tak:
To fioletowe, to lak z odbitą pieczęcią "M".
Żeby móc ten sznurek przewlec musiałam kupić szydełka :)
Dziękuję za komentarze i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.