Zacznę od tego, że w tym roku nie potrafię rzetelnie i
dobrze ułożyć sobie planu dnia i co chwilę coś mnie zaskakuje, na coś brak mi
czasu lub sił. Jednak bardzo staram się nie zawalić zabaw, bo je po prostu
bardzo lubię i mimo, że u mnie zawsze skromniutko, to jednak coś powstaje.
Tym razem przygotowałam białego zajączka na zabawę u The
Primitive Moon. Hihi, jak zwykle kilka chwil przed północą.
Poza tym coś tam czytałam:
- Ballada o śpiącym lwie (Listoś-Kostrzewa Agata) – dobra książka
o Bytomiu, Goduli.
- Kajś: Opowieść o Górnym Śląsku (Rokita Zbigniew) – książka
o poszukiwaniu siebie, a przy okazji o śląskości.
- Rozwijanie umiejętności społecznych dziecka: Interwencje
przez zabawę (Reedy Linda A.) – trochę teorii, mnóstwo propozycji zabaw
terapeutycznych.
- Sprawa leworęcznej lady (Springer Nancy) – jednak wolę Holmesa
niż jego młodszą siostrę.
- Pszczoły i grom w oddali (Onda Riku) – dobra muzyczna
powieść.
- Nomadland: W drodze za pracą (Bruder Jessica) – ciekawa,
ale jakże smutna w swej prawdziwości.
- Atlas oceanicznych przygód (Hawkins Emily) – cudo!
- Kora, Kora: A Planety szaleją (Sipowicz Kamil) – autobiografia/biografia.
- Królewna Lenka łapie skrzaty (Krella-Moch Aneta) – bardzo ładna
książeczka dla dzieci i mądra.
- Dziewięcioro nieznajomych (Moriarty Liane) – tak średnia
powieść, że nawet trudno mi sobie po trzech tygodniach przypomnieć szczegóły.
Chciałam też naszej kochanej Małgosi raz jeszcze podziękować
za piękny box oraz kartkę dla mnie. Cudeńka J
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia wszystkim.