sobota, 31 października 2020

Resztki, ścinki i recykling - październik 2020

 W końcu w tym miesiącu udało mi się cokolwiek zrobić z resztek, które sumiennie odkładam do dwóch pudełeczek w szafce :)

Pierwsza to zakładka banalnie prosta w przygotowaniu, na dodatek szybko się ją robi o ile jakiś kotek nie ciągnie za wstążkę lub nitkę :)



Zakładka składa się z niewielkiej ilości wstążki, gumki i guzika. Na pewno powstanie więcej u mnie tych zakładek, bo są bardzo przydatne w kalendarzach i notesach.

Druga praca jest mojego synka. Wykonywaliśmy ją razem w październiku i tu wykorzystaliśmy resztki różnych kolorów filców, które zostają mi po szyciu drobiazgów.


 Zgłaszam prace do zabawy u Ani https://bormisdbr.blogspot.com/2020/10/wyzwanie-resztki-scinki-i-recykling.html


I to na tyle w tym miesiącu. Pozdrawiam serdecznie.

piątek, 30 października 2020

Zrobione z mamą - październik 2020

To mój pierwszy post związany z wyzwaniem Zrobione z mamą http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2020/10/zrobione-z-mama-pazdziernik.html i mam nadzieję, że wszystko wkleję jak należy :) 

http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2020/10/zrobione-z-mama-pazdziernik.html

Ten miesiąc nie obfitował w zbyt wiele wydarzeń. Oczywiście nie jest to wynik braku pomysłów, czy też złego zdrowia - jednak remont łazienki, sporo pracy i wiele dni deszczów, dały taki rezultat.

Jak większość dzieci mój synek lubi towarzyszyć mi w kuchni w trakcie gotowania. Wykonuje na razie czynności takie jak podawanie marchewek, mycie ich, zbieranie obierek do pojemnika na kompost. Dzięki małemu pomocnikowi powstał kapuśniak w pierwszych chłodnych dniach października.  


Ponieważ ciągle padało za oknem, a akurat uczyliśmy się o jesieni, to powstała praca-wyklejanka z elementami kolorowanymi:  parasol :) Moje dziecko na pytanie z czym kojarzy mu się jesień? niezmiennie odpowiada, że z deszczem :)


W czasie deszczowych dni zaczęliśmy układać proste puzzle dla dzieci, czytaliśmy książeczki i układaliśmy wspólnie domino (mamy różne warianty domina: ze zwierzątkami egzotycznymi, świnką Peppą, klasyczne). 



W końcu, gdy doczekaliśmy się słonecznych dni - wyruszyliśmy na spacer do pobliskiego lasku. Zebraliśmy liście (tutaj maleńka ich reprezentacja na zdjęciu, bo reszta już się suszy). Bawiliśmy się w piaskownicy, a nawet udało się nam rozegrać mecz piłki nożnej.



Jeżeli nie bawiliśmy się klockami, to bawiliśmy się w chowanego i rozmawialiśmy o domkach zwierząt.

Na zdjęciu synek pokazuje domek żółwia.

Co wieczór, gdy koty zmęczone zabawą z nami zasnęły, my słuchaliśmy audiobooków. Ulubiony synka to Kopciuszek. Nawet nie napiszę ile razy już go słuchaliśmy...



I tyle udało nam się w październiku zdziałać pomiędzy kafelkami do łazienki, pracą i ulubionym zajęciem synka - zabawą i pracą z tatą na podwórku.

Pozdrawiam serdecznie.

środa, 28 października 2020

Spóźnione podsumowanie tygodnia :) Szyte dynie

W tym tygodniu mam większy poślizg niż zazwyczaj. Wszystko to jest spowodowane nie tylko śledzeniem informacji, ale również remontem łazienki. Ciągnie się on niesamowicie. Pan stwierdził, że robi jeszcze remont u syna, więc będzie chodził na zmianę do nas. Dzięki temu mam bałagan wszędzie. Kafelki, kleje, szafka, baterie. I to wszystko w moim wypieszczonym pokoiku. Już nie mówię o tym, że myć się chodzimy do rodziców, bo to pikuś.

Ze względu na poirytowanie na poprawę humoru zrobiłam zakupy i uszyłam sobie w różowościach maleńkie dynie. Jestem z nich zadowolona, mimo że na zdjęciu atrakcyjnie nie wyszły :)


To dostałam od Ani Iwańskiej:

 

Moje zakupy

                                                                                              











Dobrego wieczoru.