wtorek, 1 grudnia 2020

Podsumowanie czytelnicze - listopad 2020

 U Czarnej Damy w tym miesiącu czytałam książki z literkami NWŚ. Literek nie mam zbyt dużo, ale lektur całkiem sporo, a to za sprawą leżenia dwóch dni w łóżku z powodu kręgosłupa. Na szczęście uwielbiam czytać na leżąco i mam w tym wprawę :)


NWŚ

1. Anne Fadiman: „W ogóle i w szczególe”


N ---    W – W       Ś ---

 





2. Michał Rusinek: „Księga potworów”



N ---    W ---       Ś ---

 




3. Marek Niedźwiecki: „DyrdyMarki”



N - Niedźwiecki      W ---      Ś ---

 




4. Ceylan Scott: „W skali od 1 do 10”



N ---    W – W     Ś ---

 




5. Edith Wharton: „Wiek niewinności”



N ---    W – Wiek   Ś ---

 




6. Zadie Smith: „Widzi mi się”



N ---      W – Widzi   Ś ---

 




7. Grażyna Jeromin-Gałuszka: „Zmowa byłych żon”



N ---    W ---   Ś – ściana

 




8. Robert Fulghum: “Wszystkiego, co naprawdę muszę wiedzieć, dowiedziałem się w przedszkolu”



N ---    W – Wszystkiego    Ś - ściana domku

 




9. Cristina Caboni: „Strażniczka miodu i pszczół”



N ---   W ---   Ś ---

 


 


10. Jan Brzechwa: „Wiersze i wierszyki dla najmłodszych”



N ---     W – Wiersze    Ś ---

 




11. Niklas Kampargard: „Spiżarnia rolnika”




N – Niklas    W ---     Ś - śledź

 




12. Martin Widmark, Helena Willis: „Wakacje z Lassem i Mają”



N ---     W – Wakacje   Ś – ślad

 




13. Anders Hansen: „Wyloguj swój mózg”



N ---     W – Wyloguj   Ś ---

 




14. Stefano Liberti: „Władcy jedzenia”



N ---     W – Władcy   Ś ---

 




15. Krystyna Kamińska: "Wszystko powinno być czyste, to oczywiste!"



N ---     W – Wszystko   Ś ---

 




16. Maria Nurowska: „Wybór Anny”



N - Nurowska     W – Wybór   Ś ---

 





Najlepsze książki w tym miesiącu to: "W skali od 1 do 10", "Władcy jedzenia", "Wyloguj swój mózg" i "Strażniczka miodu i pszczół".


poniedziałek, 30 listopada 2020

Kolejne piórko, zakupy, czyli podsumowanie ostatniego tygodnia listopada 2020r.

Od razu na wstępie przyznaję, że ostatni tydzień listopada 2020 r. nie należał do zbyt aktywnych.

Porządki wyglądały tak:

Ja coś układam, przeglądam, a koty śpią :)

Zakupy tym razem też nie były takie obfite:




Za to skończyłam robić musy jabłkowe do słoików, sporo przeczytałam (bo dwa dni leżałam większość czasu w łóżku z powodu kręgosłupa) i w końcu... tak - skończyłam haftować kolejne piórko! Hehe, zajęło mi to dużo czasu, bo co chwilę zajmowałam się czymś innym (pokażę jak prezenty dotrą do adresatów). Udało mi się nie tylko wykonać już kilka kartek i dodatków do prezentów, ale nawet kupić kilka prezentów pod choinkę. Jestem z siebie dość dumna, bo jestem osobą, która wszystko robi na ostatnią chwilę. Jednak opady śniegu zmotywowały mnie i dodały mi energii.

To był świetny tydzień zakończony lepieniem bałwana i rzucaniem się śnieżkami. 

Miłego wieczoru, trzymajcie się zdrowo!