W tym tygodniu jeszcze bardziej odczułam skutki upału. Większość czasu spędziłam w domu bawiąc się z synkiem, grając w łowienie rybek, kolorowanki i przede wszystkim czytając. Czytałam niesamowicie dużo i gdyby nie to, że jednak w domu też trzeba coś zrobić, to pewnie jeszcze więcej by tego było :)
Po raz pierwszy udało mi się wymienić książkami z inną blogowiczką, a wszystko dzięki pomysłowi Ani (wszystkie informacje w zakładce u mnie Książki do wymiany).
Poza książką przyszły jeszcze do mnie wspaniałe prezenty i jeszcze raz chcę tutaj podziękować Agacie, bo trafiła w mój gust :)
Jak widać na zdjęciu dostałam również zakładkę, która tym samym poszerzyła moją kolekcję :)
A teraz coś o mojej kolekcji, są w niej różne zakładki, wcale nie drogie (poza jedną), jednak dla mnie bardzo cenne, ponieważ każdą z nich dostałam w prezencie lub kupiłam z mężem na wyjazdach.
A ta jest najcenniejsza:
Zamiast jakiejś biżuterii czy innego prezentu, dostałam od męża zamawianą u jubilera zakładkę. Góra-kwiatek jest ze srebra. Jest cudowna i przypomina mi pewną zabawną sytuację z nią związaną, ale to długa historia :)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu.