poniedziałek, 4 stycznia 2021

Podsumowanie 28.12.2020 do 03.01.2021r.

To był bardzo udany tydzień. W końcu wróciły siły i chęci i wyhaftowałam małe świąteczne serduszko. A wszystko za sprawą pani doktor, do której trafiłam po wielu tygodniach choroby. Zrobiła mi na miejscu na cito sporo badań i dobrała tak lek, że czuję się nie dość, że o wiele lepiej, to jeszcze na dodatek od tego czasu nie wzięłam żadnej tabletki przeciwbólowej, bo jej nie potrzebuję J

 


W Sylwestra zafarbowałam włosy na ciemny brąz, czyli mój naturalny kolor włosów. Samego zaś Sylwestra spędziliśmy z mężem, synkiem i rodzicami wspólnie. Mąż przygotował 3 różne rodzaje mięs, z czego szaszłyki drobiowe z morelą i cebulą zostały upieczone na grillu. Niebo w gębie J

Od 1 stycznia zdążyłam przeczytać w całości dwie książki:

Witold Szabłowski: "Jak nakarmić dyktatora" 

Bardzo dobry reportaż od kuchni, gdzie jak się okazuje kucharze nie tylko gotują dla pracodawców, ale są też zaufanymi osobami, często wiedzącymi więcej o dyktatorze niż żona. Muszę koniecznie sięgnąć po więcej tekstów pana Szabłowskiego.

Mary Roach: "Gastrofaza" 

Hihi, kto się brzydzi i jest delikatny – raczej niech nie sięga po tą pozycję. Co prawda wszystko jest opisane lekko i ze smakiem, jednak tematyka trawienia i wydalania jest wszech obecna. Mary Roach jak nigdy nie zawodzi i potrafi podać nie tylko statystyki, temat od strony biologii czy chemii, ale podaje również mnóstwo ciekawostek i opisuje różne eksperymenty naukowców.

W Nowy Rok postanowiliśmy przesadzić naszą choinkę, bo w domu było dla niej za ciepło mimo podlewania, gubiła igły. Mam nadzieję, że przyjmie się w nowym miejscu i będzie ozdabiać nasz ogród.

Mam nadzieję, że Wasz Nowy Rok zaczął się dla Was równie dobrze jak dla mnie.

A teraz jeszcze mała prośba, jeżeli ktoś z Was może wspomóc zbiórkę pieniędzy dla małej dziewczynki chorej na SMA, to zróbcie to proszę - dla Was złotówka jest małym wyrzeczeniem, a dla niej oznacza zbliżenie się do celu, do odzyskania zdrowia.

https://www.siepomaga.pl/laura-sma

37 komentarzy:

  1. Dobry lekarz i dobrze dobrane leki potrafią zdziałać cuda :).

    Pierwsza książka mnie zaciekawiła :).

    Tytuł drugiej skojarzył mi się z audycją radiową o tej samej nazwie w Antyradiu :).

    Choinka i na dworze ślicznie się prezentuje :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy hafcik, Kasiu. Druga książka brzmi zachęcająco:)
    Dobry i kompetentny lekarz to skarb.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, nowa pani doktor jest skrupulatna i miła. To duża dla mnie ulga.
      Buziaki

      Usuń
  3. Kochana haft jest śliczny! Uwielbiam serduszkowe wzory :). Odpowiednia, dobra diagnoza to podstawa! Cieszę się, że czujesz się lepiej :). Ja też mam włosy w kolorze ciemnego brązu :).
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię wzory serduszkowe, ale tutaj renifery bez rogów wyglądały jak kucające dinozaury :)
      Uściski

      Usuń
  4. Super,że się dobrze czujesz mnie ta szarzyzna za oknem w depresje wpędza :/ A sensowny lekarz to rzadkość ostatnimi czasy,więc dobrze że ci się taka doktorowa trafiła:)Serduszko jest bardzo ładne :) I widziałam w poprzednim poście mnóstwo przeczytanych książek,wielkie brawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, czytanie to dla mnie bardzo istotna sprawa i uwielbiam książki - najlepiej papierowe :)

      Usuń
  5. Super wiadomości, dobrze że w końcu trafiłaś do odpowiedniego lekarza. Choineczce w ogrodzie będzie na pewno lepiej w końcu jej naturalne środowisko.
    Podziwiam za te książki, a właściwie za tempo w jakim czytasz. Dużo zdrówka o pogody ducha.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę Ci dużo zdrowia w nowym roku i mnóstwo świetnych książek :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafić na dobrego lekarza, który do tego zajmie się pacjentem z serca to trzeba mieć szczęście :)najważniejsze, że czujesz sie już lepiej :)
    Ta seria serduszek jest od dawna na mojej liście do wyszycia, no ale co zrobic jak czas nie chce się rozciągnąć😉
    Ja Sylwestra też spędziłam z rodzinom w domu i wbrew wszystkiemu dobrze wspominalismy rok który odszedł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, to serduszko będzie teraz czekało na kolejne, bo chwyciłam się za inne hafty. Zasypię Was zakładkami :)

      Usuń
  8. Dobry lekarz to połowa sukcesu! I jaka ulga gdy już na takiego się trafi...
    Hafcik przeuroczy :-)
    A książki jak zawsze u Ciebie intrygujące... "Dość" Sumińskiej jest brutalne i ostre. Czytałam i odkładałam i myślałam...
    Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło czytać dobre wieści, cieszę się że wracasz do zdrowia 😊
    Serduszko jest śliczne, maleństwo a cieszy bardzo!
    Wszelkich wspaniałości i zdrówka w Nowym Roku, pozdrawiam! 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nawet nie wiesz jak bardzo cieszy taki mały hafcik :) Uściski

      Usuń
  10. Jak dobrze, że trafiłaś na mądrego lekarza i masz się lepiej.
    Serduszko jest urocze. Takie wypracowane i delikatne. Niech ten rok przyniesie dużo twórczych działań dla Ciebie i Synka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Teraz tylko klocki magnetyczne i wycinanki. Synek od dwóch dni tylko to chce robić :)

      Usuń
  11. Oj tak jak sie człowiek lepiej czuje to i większe są chęci do wszystkiego - mi kiedyś lekarz pokazał dwa ćwiczenia i ...haha amnezja muszę poćwiczyć, bo wczoraj napięcie sobie wywołałam ......haha a jak zaczęłam czytać Twój post to się uśmiechnęłam, bo wczorajszy lekarz chciał mnie skorygować i mu nie wyszło haha Trafienie na odpowiednią osobę to cud w naszej medycynie :))) Ja tu gadu gadu, a chwalić miałam serduszko - przepięknie wyhaftowane no i trzymam kciuki za choinkę :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko! Nawet nie wiesz jak dobrze, że trafiliśmy na tą panią doktor, bo nie dość, że mi pomogła, to jeszcze mojego męża od razu wysłała na różne badania i okazało się, że to był najwyższy czas na to. Buziaki i uściski

      Usuń
    2. To dobrze - bo lekarzy z powołaniem niewielu :) pamiętam lekarza u siebie w przychodni lata świetlne - mówiło się, że ma rentgen w oczach on bez badań potrafił określić co jest ...a prawidłowe leczenie to podstawa :)
      buziaczek musi być dobrze

      Usuń
  12. Świąteczne serduszko jest piękne, dopracowane w każdym szczególe. Trzymam kciuki za choinkę, żeby dała radę w gruncie. Ja ostatnio więcej oglądam, niż czytam... Z filmów mogę polecić wspaniały "Green Book", "Witaj w klubie" z niesamowitą i zasłużenie nagrodzoną rolą McConaugheya i wstrząsający film "Pogorzelisko" Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My ostatnio (jesteśmy do tyłu z nowościami) zachwyciliśmy się Iluzjonistą i Bóg nie umarł (2 pierwsze części). Jednak ja jestem głównie serialowa i musicalowa :) Grease 1 i 2 to moi faworyci. Hehe i oczywiście Dirty dancing, ale tylko 1 część z Patrickiem Swayze.
      Buziaki

      Usuń
  13. Znaleźć dobrego lekarza w dzisiejszych czasach jest prawdziwą sztuką. I, z tego co czytam, to od początku u Ciebie jest intensywnie...

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama Karolinko na pewno wiesz jak ciężko znaleźć lekarza, który nie przepisze odruchowo jakiś leków, tylko zrobi badania i posłucha pacjenta. Mam nadzieję, że Pani doktor nigdy nie zmieni swojego podejścia do pacjenta.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  14. Najważniejsze, ze leki dobrze dobrane i czujesz się lepiej. Piękny hafcik, a choinka jak się przyjmie będzie przypominała świąteczny czas.
    Życzę zdrowia i spokoju w Nowym Roku
    Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już troszkę nasadziłam w życiu drzewek i na szczęście do tej pory wszystkie się przyjęły, więc liczę, że i ta choineczka się przyjmie.
      Dziękuję, pozdrawiam serdecznie Alinko

      Usuń
  15. Cieszę się Kasiu, że tak dobrze rozpoczęłaś nowy rok i że czujesz się już dobrze - zdrowie jest najważniejsze.
    Przesyłam cieplutkie, noworoczne pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu :) Jak zdrowie dobre, to i od razu humor jeszcze lepszy i energia jest!
      Buziaki

      Usuń
  16. Śliczny hafcik. Co do czytania to pierwsze dni stycznia też są dla mnie łaskawe;)
    Zdróweczka kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pogoda sprzyja czytaniu :) Uściski

      Usuń
  17. Kasiu dobrze że trafiłaś na porządnego lekarza, bo tak mało ich w dzisiejszych czasach. U nas byla super pani doktor to drugi lekarz-kierownik przychodni za to ze ludzie przepisali się do niej, jak tylko kontrakt jej się kończył wywalił ja. Każdy zly, bo nie było problemu z lekami a dawała dobre które pomagały a nie na odczep się jak tamten i często skietowania na badania choćby krwi dawała, aby sprawdzać czy nic sie nie pogarsza i rehabilitacje.
    Teraz u nas już prawie rok przychodnia zamknięta, jak syn dostał w oko z kija od szczotki od córci, oko tak wielkie się zrobiło i zapuchło szybko wsadzilam ho w auto i pedem do przychodni. Pana doktora nie było, bo przyjeżdza jak chce a żadna pielegniarka nie wyszła nawet zobaczyć dziecko. Tragedia dla mnie. Zamierzam zmienić przychodnię i jeździć dalej niż z banda idiotów się męczyć.
    Śliczne serduszko. Nasza choinka też z korzeniem i chyba jutro ja rozbiorę bo sypią się igiełki w ciepłym pokoju. Zdrówka☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kierownik przychodni na szczęście jest również taki drobiazgowy jak pani doktor, więc mam nadzieję, że u nich jest taki wysoki standard.
      Też wcześniej byliśmy w takiej przychodni dla dzieci, gdzie nie szło się nawet na wizytę zapisać, a później jak już się w końcu udało to słuchałam jakie to niesamowite, że syn ma takie włosy (wtedy białe, nawet nie blond), że ma śmieszną dziurkę w nosie, a na temat choroby dwa zdania. Po prostu ręce mi opadały i jeździłam do prywatnego gabinetu do starszej pani doktor. Po przeprowadzce mamy za daleko do niej, poza tym w tym roku przechodzi na emeryturę.
      Mam nadzieję Agnieszko, że znajdziesz porządną przychodnię - uściski i zdrowia życzę!

      Usuń
  18. Taki lekarz to skarb :-)

    Przez jakieś 13-14 lat farbowałam włosy na ciemny brąz i wychodziły mi takie ciemne, że aż czarne, a brąz był widoczny tylko w pełnym słońcu. To, co mam w awatarze, to ja z tamtego czasu - czerwone sukienki uwielbiam :-)

    "Gastrofazę" dodaję do listy książek do przeczytania.

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja farbowałam włosy na różne odcienie wiśni/burgunda, przez rok na czarne. Teraz wracam do naturalnego koloru - brązu.
    Sukienki kocham, ale przy mojej figurze nie wszystkie mi pasują :(

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń