Poza tym ciągle czytam, chociaż niewiele o tym piszę ;)
Peter Christen Asbjornsen, Jorgen Moe: "Zamek Soria Moria"
Uwielbiam Baśnie i Legendy z Całego Świata, serię tą nazywam z krasnalem i jest moją ulubioną. Ponieważ żaden egzemplarz nie ostał się z mojego dzieciństwa, to teraz skupuję całą serię w antykwariatach. Mam już dość pokaźną kolekcję.
Obecnie przeczytałam baśń norweską, której nie pamiętam z dzieciństwa, o leniwym chłopcu, który popłynął z szyprem w podróż i przez burzę trafił w nieznane miejsce. Jako jedyny z załogi odważył się i wyszedł na ląd. Tam doszedł do zamku, w którym była księżniczka uwięziona przez trzygłowego trolla.
Baśnie z tej serii są dość straszne ("Król kruków"), większość z ciemnymi ilustracjami, ale niesamowicie pobudzające wyobraźnię i pokazujące jak dobro zwycięża zło - nie zawsze w oczywisty sposób.
Marcin Pałasz: "Sposób na Elfa"
Marcina Pałasza poznałam na spotkaniu
autorskim, które kilka lat temu organizowałam dla młodszych dzieci. To
niesamowicie ciepły i uśmiechnięty człowiek, który potrafi tak opowiadać
historyjki, że dzieci siedzą zaciekawione z otwartymi buziami.
Nie inaczej mogło być z jego książkami.
Czytałam kilka i każda jest napisana ciekawie, dowcipnie, czasem trochę
sensacyjnie, ale nie miałam wcześniej do czynienia z serią o Elfie. Cóż to za
psiak uroczy! Czytając jego przygody można nie raz się uśmiechnąć, a dziecko
rozbawić.
Elf został adoptowany ze schroniska przez
Dużego i Młodego. Trochę wystraszony, nie znający pojęcia dom, rodzina i spacer
po lesie czy łąkach. Początki były trochę trudne, bo Elf załatwiał się w domu,
bał się na spacerze, nie lubił zostawać sam. Jednak z czasem jego przygody są
coraz bardziej śmiałe i odważne. Potrafi przegryźć smycz i wejść do
supermarketu, rozmawiać z innymi psami, zakolegować się z kotem, dawać znać o
rzeczach oraz osobach, których nie lubi.
Zachęcam do lektury, szczególnie jak
macie w domu dzieci w wieku 5-9 lat.
Kiedyś uwielbiałam baśnie. Może teraz też powinnam spróbować czy i w moim wieku mnie wciągną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wiek to żadna przeszkoda :) najlepszy przykład to moja znajoma, która od lat uwielbia (chyba na równi) Prousta i Kubusia Puchatka, a jest od niedawna babcią...
UsuńCiekawy wzór na tych maseczkach. Ja mam jedną białą wielorazowego użytku.
OdpowiedzUsuńPomimo wieku jeszcze nie wyrosłam z baśni.
Pozdrowienia ślę.
Maseczki powstają z materiałów, które miałam przygotowane do szycia worków na kapcie dla przedszkolaków - stąd misie, gołąbki, a nawet piłka nożna i balony :)
UsuńMaseczki super, choć ja na swoich złamałam 5 igieł a wszywanie gumek to jakaś masakra. ALe są , powstały i to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńKsiążki oczywiście mi nieznane , ja mam świra na temat obyczajowych i psychologicznych i tylko takie czytam.
Pozdrawiam
A znasz książki o Zawrociu Hanny Kowalewskiej? Są świetne i polecam je!
UsuńSuper maseczki z bardzo urokliwych materiałów :)
OdpowiedzUsuńOch jak fajnie zagłębić się w takiej literaturze baśnie -legendy (młodzieżówki czasami lepiej ukazują problem niż te dla dorosłych)
haha ja też mam w tym miesiącu jedną bajkę przeczytaną;)
pozdrawiam
Bajek to ja czytam znacznie więcej, ale ich nie zaliczam do wyzwania u Lidzi, bo nie czytam ich uważnie, tylko dla synka imitując głosy i pokazując dziwne miny...
UsuńI mnie się udało uszyć kilka maseczek choć szyć nie lubię. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńBaśnie lubię choć teraz zaglądam raczej do Tolkiena:)
Dziękuję Ci za odwiedziny i miły komentarz. Cieplutko pozdrawiam!
Dla mnie szycie maseczek to też przymus, a nie przyjemność, ale co zrobić... Odbijam to sobie w czytaniu.
UsuńMiłego wieczoru.
Maseczki to teraz ogólnopolski temat :) i podziwiam ze machasz przy nich igła :) baśnie czytamy z dziecmi i to mi wystarcza , wole inne lektury ale wiosna cieżko mi po nie siegnąć ...:)
OdpowiedzUsuńW sumie to ja lubię baśnie tylko z tej serii, są inne niż te ze zbiorów Grimmów czy Andersena. I może też sentyment przeze mnie przemawia?
UsuńTe maseczki to po nocach będą mi się śnić. Gorzej, że już zapas materiałów mi się kończy.
Ciekawa jestem tej baśni...lubie norweskie filmy mają szczególny klimat...miseczek nie szyję bo nie potrafię.
OdpowiedzUsuńJak masz możliwość, to sobie wypożycz baśnie z tej serii. Są trochę straszne, trochę mroczne. Na pewno ciekawe.
Usuń