piątek, 10 stycznia 2020

Małgorzata J. Kursa: Wiedźmy na gigancie


Małgorzata J. Kursa: "Wiedźmy na gigancie".

Ogromnie lubię książki pani Kursy. Zawsze sięgam po taką lekturę, gdy mam cały wieczór tylko dla siebie i nie muszę co 5 minut przerywać czytania. Teraz okazja nadarzyła się sama, ponieważ siedziałam przeziębiona w domu i tylko zwierzaki siedziały przy mnie od czasu do czasu podsuwając głowę do głaskania.

"Wiedźmy na gigancie" to ciekawa i wartka komedia kryminalna. Jej ogromnym plusem jest to, że akcja rozgrywa się w światku literackim. Tytułowe wiedźmy to osoby tworzące agencję literacką "Tercet", czyli Majka, Anka i Gośka (plus nowo zatrudniona Ida) oraz były policjant zwany pieszczotliwie sekretarkiem i zwierzątka Muza-pies i Czort-kocur. Nie zabrakło w tym środowisku pisarzy i grafomanów.

Akcja rozgrywa się wokół śmierci znanych pisarek. Pytanie kto zabił i czy na tym poprzestanie?

Jak dla mnie, fanki Agathy Christie, zbyt łatwo było odgadnąć zakończenie, ale i tak bawiłam się świetnie przy tej książce i spokojnie mogę ją polecić każdemu na leniwy wieczór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz