Przez ten miesiąc sporo się działo. Nie wszystko było pozytywne, ale większość tak. Sporo z mężem i synkiem jeździliśmy po okolicy, ale w większości w późno popołudniowych porach. Byliśmy: na farmie, festynie, odpuście, na „Poligonie” (miejsce z super grochówką i kilkoma różnymi maszynami/autami wojskowymi), ale też podziwialiśmy tzw. krwawy księżyc. Wyjazdy bardzo udane i blisko domu, więc bez większych przygotowań ruszaliśmy wspólnie po przygodę 😊Niestety przepadł nam wyjazd wakacyjny z powodów rodzinnych, ale nadrabiamy takimi mini wyjazdami.
Oprócz tego prowadziłam kolejne zajęcia na półkoloniach,
robiliśmy i karmniki drewniane i bransoletki i breloczki. Powstało wiele
wspaniałych prac, ale z powodu upału jakoś nie pomyślałam o zdjęciach ☹
Zresztą po każdych moich zajęciach był jakiś posiłek, więc trudno było dzieci
powstrzymać przed biegnięciem do jadalni.
Obecnie mam sporo pracy z zaproszeniami na konferencję i na pewno Wam pokażę jedno takie zaproszenie, bo postawiliśmy na nietuzinkowy sposób spakowania. Ale to już jak się skończy to szaleństwo.
Po drugie chciałam
Wam dzisiaj pokazać bardzo prostą pracę, którą można robić na kółkach
rękodzielniczek, ale i z dziećmi w domu. Moja kusudama jest zrobiona z 24 kółek,
które następnie poskładałam w dzwonki i skleiłam w odpowiedni sposób. Dzięki
temu powstała kula, która całkiem przyzwoicie się prezentuje. Podpowiem, że
jaśniejsze kolory lepiej wyglądają.
Moje zakupy:
Dostałam od Bożeny (raz jeszcze dziękuję):
Moja pasja do małych budowli, pojazdów, zwierząt z klocków
nadal trwa i ostatnio powstał helikopter. W międzyczasie mój syn składa sobie z
klocków Lego jakieś pajęczaki itp., więc spędzamy razem czas i to jest coś co
cieszy nas oboje 😊
Dziękuję, że zaglądacie i za każdy komentarz. Pozdrawiam serdecznie!












Super są takie wypady w bliskie okolice. :)
OdpowiedzUsuńBombka jest super :)
Oglądałam podobny format z filcu.
Świetne zakupu i przydasie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ważne że się nie nudzisz. Fajne zakupy a kusudama rewelacja a ja się zastanawiałam co zrobić z moich ścinków , myślę że na takie ksudamy się nadadzą. Fajnie że masz z kim jeździć po okolicy,, wcale nie trzeba daleko jechać na wakacje żeby miło spędzić czas!!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Te małe wycieczki nie są w niczym gorsze od tych dużych :) Wiemy po sobie! Uwielbiamy zwiedzać okolice, tyle fajnych miejsc jest wokół :) Wszystkiego najlepszego dla całej Waszej rodzinki!
OdpowiedzUsuńTakie w ostatniej chwili wyjazdy są fajne -sporo wspólnie spędzonych chwil 😀 o szkoda ze zdjęć nie ma bo jak nic na takich zajęciach sporo musiało się dziać 😀 fajna bombka no i świetne zakupy czyli będzie się działo Świnie spędziłaś czas dużo u Ciebie się działo 😀 pozdrawiam oj dawno czytelniczo nie było
OdpowiedzUsuńUważam, że takie eksplorowanie pobliskich terenów też może być fascynujące, tym bardziej że w okresie wakacyjnym różnych festynów i atrakcji nie brakuje. Świetne zakupy, a kusudama wyszła Ci bardzo ozdobna. Ściskam Kasiu serdecznie i dobrego czasu życzę:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, że to się nazywa kusudama :o Wygląda imponująco ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Zawsze dobrze jest wyjść czy wyjechać z domu na krótki spacer czy odpoczynek
OdpowiedzUsuńOj kusudamę znam i wiele różnych kul robiłam 😚🤪😘
Beata-Becia
UsuńKosuduma ekstra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)
Fajnie, ze chociaz troche pojezdziliscie. Czasem dalekie wyprawy wcale nie sa potrzebne; wystarcza krotkie, ale ciekawe wycieczki. :)
OdpowiedzUsuńBombka swietna! Projekcik idealny na Boze Narodzenie!
Ale mi narobiłaś smaka wspomnieniem o grochówce :)
OdpowiedzUsuńKusudama świetna. Właśnie mnie oświeciło, że taka bombka wisiała na naszej choince jakieś 30-40 lat temu. Zakupy i prezent od Bożeny bardzo kreatywne, a co do zwiedzania najbliższej okolicy, to najczęściej szuka się atrakcji gdzieś daleko nie wiedząc, jakie się ma ciekawe miejsca tuż obok. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTe bliskie okolice i małe miejscowości zachowują często swój pierwotny charakter.
OdpowiedzUsuń