środa, 24 listopada 2021

Podsumowanie 01.11.2021-21.11.2021r.

 Dziwne były te trzy tygodnie listopada. Z jednej strony sporo miałam spraw na głowie i mnóstwo pracy, z drugiej strony w wolnym czasie poza czytaniem i spacerami nie byłam w stanie nic robić. Absolutnie nie zamierzam narzekać, ale nie ukrywam, że ból głowy potrafi niesamowicie pozmieniać wszelkie plany.

Z rzeczy, które byłam w stanie robić i których robię coraz więcej (ale tylko te bardzo proste wzory) robię małe makramowe ozdoby na ścianę oraz breloczki itp. Pokażę moją pierwszą wyplatankę, mało udaną, ale zrobioną z muliny na próbę :) I druga już taka bardziej puszysta i przyjemna dla oka:


Po drugie sporo czytałam, na szczęście nie tylko podręczników z kursów :)

- Ballada o lutniku (Paskow Wiktor) - przeciętna powieść

- Cyfrowi rodzice: Dzieci w sieci - jak być czujnym, a nie przeczulonym (Uhls Yalda T.) - ciekawostki na temat mediów i odbioru ich przez dzieci w różnym wieku

- Miłość, muzyka i góry (Gdula Krzysztof Jan) - krótka powieść, całkiem dobra, mało gór

- Listy pełne marzeń (Witkiewicz Magdalena) - tu chyba nic nie muszę pisać

- Głód (Caparrós Martín) - ciężkostrawna i długa lektura. 

- Chwilowa anomalia: O chorobach współistniejących naszego świata (antologia; Michniewicz Tomasz (Michniewicz Tomek), Mączyńska Elżbieta, Lubina Michał i inni) - książka dająca nie tylko rzeczowe informacje, ale też dająca do myślenia

- Muminki: Tom 2 [komiks] (Jansson Tove, Jansson Lars) - całkiem całkiem :)

- Dzika biblioteka (Dunin-Wąsowicz Paweł) - uwielbiam takie książki

- Muminki: Tom 1 [komiks] (Jansson Tove) - dobry komiks

- Niebieska niedźwiedzica (Chmielewska Joanna Maria) - cudna książka dla dzieci o tym jak pięknie można się różnić i uzupełniać społeczność

- Idealna chwila (Isern Susanna) - dobra książka dla dzieci

- Skrzat nie śpi (Lindgren Astrid) - bez fajerwerków

- Wykorzystuję, nie marnuję: 52 wyzwania zero waste (Majcher Sylwia) - strata pieniędzy

- Poczekajki: Co robić, gdy nie ma co robić (Burgueno Esther, Trius Mireia) - niby propozycje zabaw, ale dość oklepane

- Chcieć mniej: Minimalizm w praktyce (Kędzierska Katarzyna) - niczym mnie pani nie zaskoczyła w tej książce

- Beduinki na Instagramie: Moje życie w Emiratach (Chrobak Aleksandra) - taki ni to reportaż, ni to ciekawostki, anegdotki i troszkę dziennik

Moje zakupy:




Prezenty:

Listopad sprzyjał spacerom, czasem nawet dość długim. I syn i mąż i pies zachwyceni naszym pobliskim lasem. Ja zachłystywałam się barwami, spadającymi liśćmi z drzew i robiłam milion zdjęć :)


Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo dziękuję za każdy komentarz zostawiony pod moimi postami.


12 komentarzy:

  1. Kasiu, ból głowy faktycznie porządnie dokuczyć. Ale wynik czytelniczy jak zawsze imponujący i zakupu udane.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogoda w listopadzie zdecydowanie sprzyjała spacerom po okolicy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. O bólu głowy wiem chyba wszystko więc bardzo Ci Kasiu współczuję. Podobają mi się makramy choć sama nie robię. Świetny debiut! Mulina rzeczywiście wygląda słabiej ale ta druga jest przeurocza. Jesień wciąż jeszcze wygląda pięknie, spacery są bardzo miłe. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że wciągają Cię różne dziedziny rękodzieła. A jest ich jeszcze tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O widzę że byłyśmy w tym samym sklepie z papierami i dodatkami :-). Świetne osiągnięcia czytelnicze. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem tak , nie lekceważ bólu głowy, ja zlekceważyłam i skończyło się mikrowylewem. Całe szczęście że z tego wyszłam obronna ręką. Co do książek przeczytanych w życiu Ci nie dorównam, nawet nie próbuję. Czytam tyle swoim tempem i to mi wystarcza. Co do zakupów to widzę ze odwiedziłaś chyba Actiona, ja się staram ograniczać ale w Actionie też nie mam hamulców i całe szczęście, że nie mam go w moim mieście bo bym całą emeryturę tam zostawiła.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w makramie !! Liście super Ci wyszły zwłaszcza tan drugi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyplatanki świetne - obie!!! Jak zwykle ogrom przeczytanych książek, choć widzę, że większość raczej nie przypadła Ci do gustu... Fajne zakupy, idealne na kreatywne spędzanie długich zimowych wieczorów:) Trzymaj się zdrowo, uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna puszysta zawieszka🙂🙂🙂
    Nie jednego ból głowy eliminuje z życia codziennego!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj też kupiłam ten papier swiateczny w action😀 Sporo jak zawsze czytelniczo.. Akrama to nie dla mnie, nawet nie próbuje.
    Bólów głowy współczuję bo sama od roku na nie narzekam. Są wręcz migrenowe i padam na twarz,ketonal ciągle mam w pogotowiu i przez rok zjadłam go tyle ze lepiej nie mówić. Pozdrawiam serdecznie😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasem przychodzi taki moment zwolnienia, choć lepiej żeby był bez bólu głowy. Daje się ten ból we znaki. I tak podziwiam, że masz jeszcze siły na rękodzieło i książki.
    Pozdrawiam i życzę grudnia bez bólu
    K

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ciągle żyję w niedoczasie i na wszystko brakuje mi czasu. W tym roku nawet nie udało mi się kalendarza adwentowego przygotować:-((

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak widać, najlepszym lekarstwem na ból głowy są książki, spacery i rękodzieło. Makramowy debiut bardzo fajny. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń