wtorek, 14 stycznia 2020

Matt Richards, Mark Langthorne: Somebody to Love: Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury'ego

Od dzieciństwa słucham zespołu Queen i piosenek solowych Mercury'ego. Gdy byłam w ciąży w domu ciągle brzmiała piosenka Barcelona. To cud, że płyta jeszcze się nie zdarła :)

Skoro słucham tak często muzyki Freddiego i lubię biografie, to oczywiste było, że od razu sięgnę po Somebody to love. Muszę przyznać, że to nie tylko kawał dobrze opracowanej biografii samego Mercury'ego i zespołu, ale również historia homoseksualizmu, epidemii hiv i historia Zanzibaru.

Mając porównanie, uważam, że ta biografia jest najszerzej napisana i najciekawiej. Zdjęcia są te bardzo znane, ale też i mniej znane publiczności. Polecam.
"Powinien zostać zapamiętany jako ikoniczny performer XX wieku - twierdzi Mike Moran. - Wspaniały kompozytor i wspaniała osoba. Jedyny w swoim rodzaju. Nie wiem, jak powinno brzmieć jego epitafium, ale moim zdaniem był nie do podrobienia. Jego poczucie humoru, jego styl, jego kompozycje, jego ambicje, jego odwaga - jedyne w swoim rodzaju".

Cyt. Matt Richards, Mark Langthorne: Somebody to Love: Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury'ego, przeł. Robert Filipowski, wyd. Zysk i Spółka, 2019, s. 440


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz