poniedziałek, 30 maja 2022

Podsumowanie 10.04.2022-30.05.2022

Takiej przerwy w blogowaniu chyba jeszcze nie miałam. Niestety ale czasem tak bywa i mimo chęci, trzeba zrobić taki reset. 

Dzisiaj postaram się króciutko wszystko ogarnąć :)

Zdążyłam uszyć dwa kolejne małe króliczki do zabawy u https://theprimitivemoon.blogspot.com/



Jestem monotematyczna, ale w tamtym roku nie wykonałam ich w wystarczającej ilości, a mam już powycinanych kilka króliczków, więc staram się je doszyć. Może w tym roku uda mi się uszyć ich na tyle, żeby zdobiły gałązki w wazonie.


Te 6 tygodni obfitowało głównie w przygotowania do wysiewu, spacery (bardzo długie) i wkurzanie się na siebie, że robię wszystko na ostatnią chwilę.

Niewiele czytałam, bo późnymi wieczorami byłam tak zmęczona, że głównie rozwiązywałam krzyżówki lub oglądałam seriale. Jednak coś tam się uzbierało:

- Książka, której nie ma (Pajares Santiago) - wciągająca powieść o poszukiwaniach, o związkach, pisaniu, życiu. 

- Papiernik czyli Skąd się biorą opowieści (Urbaniak Roch) - cudowne ilustracje do opowieści/baśni.

- Listowieść (Powers Richard) - coś innego, powieść nowość, ale jak dla mnie po prostu dobra literatura.

- Tak wygląda prawdziwa poetka, podciągnij się! (Szymborska Wisława, Kulmowa Joanna) - kocham coraz bardziej czytać korespondencję pisarzy, a tak wybitnych i ciekawych osobistości to tym bardziej.

- Usługa czysto platoniczna: Jak z samotności robi się biznes (Kromer Oktawia) - wciągający reportaż o możliwościach poznania drugiej połówki w różny sposób: biuro matrymonialne, szybkie randki, portale.

- Powrót z Bambuko (Nosowska Katarzyna) - ech. Pierwsza książka p. Kasi bardziej mi się podobała. Ta była taka oczywista.

- Filmy mojego życia (Fuguet Alberto) - nuda dla mnie. Nie wiem dlaczego tak jej poszukiwałam przez kilka lat.

- Dietoland (Walker Sarai) - trochę śmieszno, trochę straszno. Powieść o postrzeganiu siebie.

- Głodne kawałki czyli Musztarda przed obiadem: Kill Grill 2 (Bourdain Anthony) - książki z jedzeniem w tle. To lubię!

- Sekrety zwierząt: Złap trop i podążaj za śladami (Daugey Fleur) - ciekawostki.

- Zakochany kundel (< autor nieznany / anonimowy >) - czytane z dzieckiem.

Niewiele też kupiłam/wypożyczyłam:


I to wszystko. Mam nadzieję, że w końcu skończę moje hafciki i zakładki, bo łokcie w pełni wyleczone, tylko mam nie przeciążać ich pracą :)

16 komentarzy:

  1. Czasem potrzebujemy takiego resetu. Zajączki nadal podziwiam a czytelnictwo... cóż jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem, Gratuluję ilości przeczytanych książek .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez te sześć tygodni przeczytałaś połowę tego, co ja w ciągu pięciu miesięcy - tylko pozazdrościć tempa. Blogger wariuje i mimo że jestem zalogowana, on twierdzi że nie i muszę podpisywać się ręcznie. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś tam się uzbierało? Ja już drugi tydzień męczę jedną książkę, po dniówce w ogrodzie po prostu nad nią zasypiam:))) Urocze są te Twoje króliczki Kasiu. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, króliczki są przesłodkie. A pasję czytelniczka jak zawsze podziwiam.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajączki przesłodkie😊
    Kasiu czasem taki reset jest potrzebny, a jeśli chodzi o książki to mam takie samo odczucie, że pierwsza część K.Nosowskiej była o niebo lepsza.Czytajac ją uśmiałam się jak norka 🤣
    Pozdrawiam słonecznie 🌼🌺🍀

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zajączki :) Ja nie wiem gdzie ten czas umyka czasami nie nadążam a innym razem zapadam w zadumę haha oj potrzebny jest taki reset od wszystkiego ;) No stosik pokaźny mimo to przeczytałaś i dość interesujący ja nie wiem gdzie ty te książki wynajdujesz :) mi dziś pani w bibliotece jakoś nie mogła nic znaleźne haha czekam jak powie, że już wszystko z tych" półek wyczytałam " pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też ostatni miesiąc odpoczywałam od blogowania :) A zajączki bardzo sympatyczne :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Urocze są te króliczki . Podziwiam Twoje osiągnięcia czytelnicze :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Hafcik fajny a zajączki słodkie :)
    Jak dużo różności czytelniczych u ciebie :) Swojego czasu ..dawno,dawno temu przeczytałam wszystko Musierowiczowej co było dostępne. Jak lubisz korespondencję między ciekawymi ludźmi to polecam-
    " Mój diabeł stróż" Listy Andrzeja Czajkowskiego(pianista,kompozytor) i Haliny Janowskiej

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne są te króliczki :).

    Baranek też super :).

    Sporo książek przeczytałaś. Nie znam żadnej :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam komentarz, to zauważyłam, że baranek jest grafiką z zabawy :).

      Kasiu powiem Ci, że w przypadku kwiatków lego najtaniej wychodzą na stronie producenta :).

      Usuń
  11. Króliczki wyszły rewelacyjne. Zresztą kartka z barankiem też zachwyca. Zastanawiam się, ile to według Ciebie "wiele przeczytane" skoro taka ilość książek to niewiele... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. "... niewiele czytałam..." kochana, przy tej ilości tytułów to brzmi, jak prowokacja:))) Baranek i zajączki cudowne... Takie blogowe zabawy to jednak dobra motywacja do działania. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Te zajączki są urocze. Ciekawe książki przeczytałaś. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie słodkie zajączki. Nie pamiętam kiedy coś szyłam z filcu.

    OdpowiedzUsuń