W tym tygodniu jeszcze bardziej odczułam skutki upału. Większość czasu spędziłam w domu bawiąc się z synkiem, grając w łowienie rybek, kolorowanki i przede wszystkim czytając. Czytałam niesamowicie dużo i gdyby nie to, że jednak w domu też trzeba coś zrobić, to pewnie jeszcze więcej by tego było :)
Po raz pierwszy udało mi się wymienić książkami z inną blogowiczką, a wszystko dzięki pomysłowi Ani (wszystkie informacje w zakładce u mnie Książki do wymiany).
Poza książką przyszły jeszcze do mnie wspaniałe prezenty i jeszcze raz chcę tutaj podziękować Agacie, bo trafiła w mój gust :)
Jak widać na zdjęciu dostałam również zakładkę, która tym samym poszerzyła moją kolekcję :)
A teraz coś o mojej kolekcji, są w niej różne zakładki, wcale nie drogie (poza jedną), jednak dla mnie bardzo cenne, ponieważ każdą z nich dostałam w prezencie lub kupiłam z mężem na wyjazdach.
A ta jest najcenniejsza:
Zamiast jakiejś biżuterii czy innego prezentu, dostałam od męża zamawianą u jubilera zakładkę. Góra-kwiatek jest ze srebra. Jest cudowna i przypomina mi pewną zabawną sytuację z nią związaną, ale to długa historia :)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu.
Czytasz Kasiu niesamowicie dużo książek. Ja trochę się rozleniwiłam pod tym względem, ale za to działam więcej w koralikach i wzięło mnie na seriale ;)
OdpowiedzUsuńA taki prezent na rocznicę ślubu bardzo nietuzinkowy, ale fajny :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Mąż nietuzinkowy, to i prezent taki 😁😍
UsuńPozdrawiam serdecznie
Też nie lubię upałów...
OdpowiedzUsuńSporo przeczytałaś i masz fajną kolekcję zakładek :).
Ta od męża cudna. Sam pomysł... super :).
Dziękuję i życzę miłej lektury 😁
OdpowiedzUsuńDziękuję 😁 mąż mnie zaskoczył nie tylko prezentem, ale też formą i sposobem to dania
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A ja z tych, co upały kochają i funkcjonują wtedy na pełnych obrotach. Nie lubię zimna.
OdpowiedzUsuńZakładek nigdy za wiele. Masz piękną kolekcję, Kasiu, a prezent od męża to prawdziwa perełka.
Serdeczności.
W sumie zbieram tylko kartki i zakładki. Nie mam dużo rzeczy, więc czuję się usprawiedliwiona :)
UsuńDziękuję, uściski :)
U nas też praży niemiłosiernie :(. Dobrze, że jestem jeszcze u rodziców i mogę w ogrodzie, gdzieś w cieniu się schować. Ale nic mi się nie chce przez te upały. Fajne książki, a kolekcja zakładek imponująca!! Piękna jest ta od męża, takie prezenty są najcenniejsze :). Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzisiaj w końcu u nas pada. Zabawne jest to, że wracaliśmy z wyjazdu i pogoda była idealna. Ciepło, ale bez ulew. Dojechaliśmy do domu, rozpakowaliśmy auto i lunęło jak z cebra :) Od razu przyjemniej się zrobiło.
UsuńBuziaki :)
Podziwiam bardzo Twój czytelniczy zapał. z książka to chyba nawet śpisz . Cieszę się że udała Ci się wymianka i mam nadzieję że będzie jeszcze nie jedna. Kolekcja zakładek cudowna ale ta najdroższa jest jedyna bo dana od serca na piękna rocznicę. W sumie to bardzo fajne hobby może i ja zacznę zbierać zakładki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hihi, lubię wypatrywać jakieś fajne zakładki. Ta papierowa z chinką jest najstarsza, bo ma ponad 26 lat. Dostałam ją od rodziców i bardzo ją lubię. Każda ma historię i tak jak zdjęcia i kartki, bardzo mnie cieszą :)
UsuńNiewątpliwie zakładka od męża jest najcenniejsza, piękny i niebanalny prezent. Śliczną masz kolekcję Kasiu, jestem pewna, że powoli będzie rosnąć.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienia z wakacji:)
O, wakacje :) Mam nadzieję, że miło spędzasz czas i że pogoda (burze i deszcze) nie zepsują Ci za bardzo wyjazdu. Baw się dobrze. Uściski
UsuńPiękny prezent od męża:-)) Ja również lubię czytać, ale ostatnio coraz mniej czasu mam na czytanie. Jak jest lato to ogród wciąga, jak jest zima to szkoła w pełni i tak na okrągło:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-))
Bardzo dobrze Cię rozumiem. Hihi, u mnie też co chwilę się coś dzieje. Teraz byłam na wyjeździe i czytałam same gazety, bo nie potrafiłam się skupić nad książką. Byłam zmęczona i zabiegana, żeby zdążyć wszystko załatwić przed wyjazdem i niestety przez to ucierpiało moje czytelnictwo.
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Zakładka z niedźwiedziem polarnym bardzo mi się spodobała,
OdpowiedzUsuńale ta od męża będzie piękną pamiątką :D
Pozdrawiam!
Ta z niedźwiedziem jest aż z Norwegii. Dostałam ją od koleżanki. To dla mnie niesamowita pamiątka po niej.
UsuńA od męża jest wspaniała zakładka, ale na wyjazdach boję się jej używać i zostawiam ją w domu.
Uściski
Piękny prezent od męża - widać Cię zna :)
OdpowiedzUsuńZakładki fajne - i w ogóle inne niż moje, jedna tylko się powtarza - ta z morzem - pewnie kupiłyśmy ją sobie w Jastrzębiej Górze! :)
No i bardzo podoba mi się okładka kaszubska.
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Fajnie jest łowić rybki :)
Hihi, faktycznie kupiłam ją w Jastrzębiej Górze :) Widać jednak całego pobytu nie przespałam :)
UsuńZna mnie mąż bardzo dobrze, w końcu jeździ z naszą grupą wszędzie i nasłuchał się i o książkach i o zakładkach.
Buziaki
Ps. Tak, rybki to fajna gra i muszę teraz szukać kolejnej dla młodego, bo lubi spędzać tak z nami czas.
Ooo same cuda :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUpały ach te upały ale u ciebie mijają czytelniczo i przyjemnie z synkiem -czyli kreatywnie ;) Fajna kolekcja - takie z sentencją są urocze ...ach ale mąż miał pomysł brawo dla niego ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hihi, często chwalę męża, bo nie tylko ma dobre pomysły na prezenty, ale też nie marudzi na moje hobby i czas spędzany z nosem w książkach :)
UsuńBuziaki
Dobrze mieć bratnią duszę, która wie co Cie cieszy :-)
OdpowiedzUsuńKolekcja zakładek świetna!
Nie lubię zimna i latem jest mi łatwiej i sinych paznokci nie mam ;-)
Uściski :-)
Oj, tak, dobrze mieć przy sobie kogoś wspaniałego. Od razu wszystko wydaje się lżejsze i prostsze.
UsuńUściski
Kolekcja zakładek imponująca! Mnóstwo w niej przepięknych egzemplarzy, ale rzeczywiście największe wrażenie robi ta od męża. Pomijając jej wartość przeliczoną na pieniądze - to bardzo oryginalny, nietuzinkowy prezent, o którym Mąż musiał pomyśleć wcześniej, przygotować go... To naprawdę wspaniale o nim świadczy i o uczuciu, które Was łączy. Gratuluję i życzę Wam wszystkiego, co najlepsze!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńZ tego co wiem nasz kochany jubiler, pan Darek, przez kilka tygodni musiał słuchać kolejnych pomysłów męża. Hihi
Zbiór zakładek bardzo ciekawy! Jednak ta ostatnia i najcenniejsza, rzeczywiście jest wyjątkowa. Podziwiam mężowską inwencję! Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMąż bardzo lubi nieoczywiste prezenty, a przynajmniej w nieoczywistej formie i stąd mam piękną kolekcję również biżuterii srebrnej. :)
UsuńUściski
Jak na typowego zmarźlaka przystało - upały uwielbiam :-) Może dlatego, że urodziłam się w najzimniejszym miesiącu roku. Kolekcja zakładek piękna (napis "siedzę w książkach" idealnie do mnie pasuje), a zakładka od męża bezcenna. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTeż urodziłam się zimą i kocham zimę. Jak sobie przypomnę tony śniegu, zjeżdżanie na tzw. jabłuszkach, obrzucanie śnieżkami po szkole, to tym bardziej już tęsknie do zimniejszych miesięcy w roku :)
UsuńBuziaki