Nie wiem jak to się dzieje, ale te moje przerwy w pisaniu są strasznie długie. Jednak coś tam się dzieje u mnie i dzisiaj będzie pierwsza część prac z ostatnich tygodni.
Postanowiłam w końcu po 2 latach dokończyć haftowanie zakładki
do książki z salu z Coricamo ogłoszonego u KTM.
Praca szła mi opornie i mimo, że sam wzór bardzo mi się
podoba, to jednak zielenie to dla mnie trudny kolor, na dodatek wybrałam zbyt
gęstą kanwę.
Banerek i efekty pracy:
Poza tym chciałam się pochwalić prezentami od dziewczyn,
które dostałam kilka tygodni temu:
1.
Candy:
2.
Od Beatki:
Jestem bardzo wdzięczna za wspaniałości i czas w szpitalu
szybciej mi zleciał, gdy oglądałam prezenty od Beatki i z nią pisałam. Jeszcze
raz dziękuję!
Jeszcze pochwalę się moimi książkami, które upolowałam na
ostatniej wymianie książek u Śląskich Blogerów Książkowych. Jak widzicie mam
sporo do czytania książek, ale listę przeczytanych książek też przedstawię już
w kolejnym poście. Jestem dzisiaj okropnie zmęczona i wydaje mi się, że i tak zamęczyłam
Was już długością tego wpisu.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każde słówko
pozostawione u mnie.
Ps. Anetko - tak, wszystkie koraliki kupione i pokazane przy okazji ostatniego postu, są jednakowej wielkości. Tylko kolorystyka jest różna.