Dzisiaj w końcu mogę się pochwalić, że ukończyłam dwie zakładki-ufoki. Oj, poczekały sobie trochę w szafie, dzisiaj wyszywałabym je na drobniejszej kanwie i innymi nićmi, ale nie szkodzi, spełniam swoje postanowienia noworoczne i wyciągam z szafy napoczęte prace.
Wracam też do moich normalnych podsumowań
czytelniczo-zakupowo-bibliotecznych.
Przeczytałam (od połowy kwietnia):
- Literkowa książka (Krzanik Alicja, Salamon Anna) – świetna książka
dla maluchów, żeby oswoić z widokiem pięknych, wielkich liter.
- Wędrując po niebie z Janem Heweliuszem (Czerwińska-Rydel
Anna) – ciekawa historia-biografia.
- Łowca smaku (Ziętek Urszula) – historia kryminalna ok, ale
te błędy, wszędzie błędy…
- Mózg: Granica życia i śmierci: Co neurobiologia mówi o
stanie wegetatywnym i szarej strefie świadomości (Owen Adrian) – fascynująca lektura
o mózgu, pacjentach, z którymi nie było kontaktu, a dzięki nauce jest.
- Na Czarnym Wzgórzu (Chatwin Bruce) – saga rodzinna
- Kto pokocha Psotkę? (Webb Holly) – historia o przeprowadzce,
zmartwieniach dzieci i oczywiście o kocie
- Uśpione morderstwo (Christie Agatha) – bardzo dobry kryminał
- Kłopoty w raju: Od końca historii do końca kapitalizmu
(Žižek Slavoj) – zachwalana, nagradzana, a dla mnie nudna
- 1000 słów (Bralczyk Jerzy) – albo się kocha pana Bralczyka,
albo unika. Ja kocham jego książki
- Historie nieoczywiste (Ryrych Katarzyna) – dobre historie z
dreszczykiem dla młodszej części młodzieży
- Wojna o szczepionki: Jak doktor Wakefield oszukał świat
(Deer Brian) – reportaż, ciekawy i wnoszący wiele do dyskusji o zdrowiu,
medycynie i szczepionkach
- Współczesna rodzina (Flatland Helga) – rewelacyjna obyczajówka!
- Jak pokonać duchy? (Leblanc Catherine, Garrigue Roland) - ble
- Noc i dzień (Gaines Isabel) – Kubuś Puchatek zawsze daje
radę
- Księżyc z peweksu: O luksusie w PRL (Boćkowska Aleksandra) –
szczerze? Już po miesięcu dużo treści zatarło się w mojej pamięci
- Kosmos (Janiszewski Boguś) – dobra
- Sprawa Agathy Christie (Gramont Nina de) – e, czytałam
lepsze „wariacje” na temat zniknięcia Agaty Christie na osławione 11 dni
- Na językach dzikich zwierząt: Trrrudne historyjki
logopedyczne z głoską R (Skiba Anna) – nie dla nas
- Fungarium: Muzeum grzybów (Scott Katie, Gaya Ester,
Hawksworth David L., Suz Laura M., Kooij Pepijn W., Liimatainen Kare, Prescott
Tom, Davies Lee) – świetnie ilustrowana i dobrze opisane grzyby
- Niebezpieczna podróż (Jansson Tove) – fascynacja Muminkami
- Polska odwraca oczy (Kopińska Justyna) – dużo by pisać,
świetny reportaż
- Maria musi wszystko zmienić (Awolusi Danuta) – taka troszkę
dla mnie zbyt miałka
- Barwy w ogrodzie (Plomin Bogdan)
- Poznań: Miasto grzechu (Kącki Marcin) – taka sobie
- Zatyrani: Reportaż o najgorzej płatnych pracach (Bloodworth
James) – bez zachwytu
- Slow Down: Zwolnij: 50 opowieści o przyrodzie, która wnosi
spokój do zabieganego świata (Williams Rachel, Hartas Freya) – synowi się
podobała
- Cabin Porn: Wnętrza (Klein Zach)- gorsza niż pierwsza część
- Obsesja i inne formy miłości (Crossan Sarah)
- Berlińska depresja: Dziennik (Rottenberg Anda)
- Głodne: Reportaże o (nie)jedzeniu (Stabach Klaudia) – bardzo
dobra, potrzebna w dzisiejszych czasach dyskusja
- Babcia na jabłoni (Lobe Mira) - zapamiętałam inaczej,
troszkę się zawiodłam
- 50 twarzy Tindera (Jędrusik Joanna) - okropna
- Kropla oliwy: Moje sycylijskie wakacje (Agnello Hornby
Simonetta)
- Nadzieja (antologia; Tokarczuk Olga, Krall Hanna, Myśliwski
Wiesław i inni) – tylko z tytułu
- Nou zeg!: Holandia dla dociekliwych (Chomiuk Martyna,
Domagała Marta)
- Małe sówki (Waddell Martin) – śliczna, chociaż dla
młodszych, ale czytaliśmy kilka razy
- Śmierć lorda Edgware'a (Christie Agatha) – królowa jak
zawsze w formie
- Moda: Historia, kulisy i porady (Moussac Alix de, Gabrielson
Maud) – to bardziej wprowadzenie w świat mody
- Mogliby w końcu kogoś zabić (antologia) – jestem miło
zaskoczona dobrym poziomem opowiadań
Wypożyczone:
Kupione:
Spokojnego tygodnia!
Gratuluję zakończenia Ufoka :).
OdpowiedzUsuńZakładki są bardzo fajne :).
Czytasz bardzo zróżnicowaną literaturę.
Co do zakładek to jest świetna warto ją było wyjąć z szuflady, jestem ich fanką kocham zakładki zwłaszcza te wyszywane.
OdpowiedzUsuńCo do książek to zazdroszczę ich ilości, co prawda czytamy inną literaturę ale ważne że czytamy !!
Pozdrawiam
Zakładki przepiękne, Kasiu. A za wyniki czytelnicze podziwiam Cię ogromnie.
OdpowiedzUsuńUściski.
Zakładki śliczne! Masz talent :) Książki też wydają się ciekawe. Zwłaszcza ta o szczepionkach mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńOMG, toż to mój prawie roczny dorobek czytelniczy - jak Ty to robisz? Zakładki piękne. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zakładki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne zakładki. A liczba przeczytanych książek powala na kolana. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUrocze zakładki :). Z książek, które wymieniłaś, czytałam tylko "Śmierć lorda Edgware'a" i to dosłownie kilka dni temu, bo mam właśnie fazę na Agathę Christie i czytam po kolei jej książki. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZakładki cudowne, piękny motyw florystyczny. Stos przeczytanych książek, jak zwykle imponujący, ja "zawiesiłam się" się na "Księgach Jakubowych" dość trudna to lektura, więc czytam powoli i uważnie... Bralczyka kocham i Justynę Kopińską też, świetnie pisze... po jej siostrach Boromeuszkach długo dochodziłam do siebie... Ściskam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zakładki :)
OdpowiedzUsuńJa z książkami zaległy wpis mam chyba z dwóch miesięcy :/
I jakoś ochoty marne do pisania postów....
Pozdrawiam serdecznie :)
Super, że skończyłaś zakładki, są śliczne!
OdpowiedzUsuńOgrom książek przeczytałaś 😚
Przesliczne zakladki! Moje, co lepsze i ladniejsze, zawsze jakos koncza u dzieciakow. :D
OdpowiedzUsuń