Hihi, u mnie jak zwykle podsumowanie zabawy wrześniowej u The Primitive Moon na ostatnią chwilę. Wierzyłam, że dokończę hafcik, jednak ból łokcia i ramienia pokonał mnie i jeszcze zostało mi do wyhaftowania tło (swoją drogą co mnie podkusiło, żeby zacząć haftować to tło?) oraz backstitche.
Zatem pokażę w tym miesiącu znowu kartki, które powstały:
Banerek do zabawy:
A teraz podsumowanie dwóch tygodni: po pierwsze nadal moja euforia się utrzymuje i oby tak zostało. Po drugie mój synek poza spędzaniem czasu ze starszą siostrą, bieganiem po podwórku - zapragnął znowu, żebym mu czytała wieczorami. Jest to dla mnie bardzo miłe, chociaż wiem, że to zapewne jest podyktowane tym, że siostra jego gada z chłopakiem przez telefon, tatuś zazwyczaj wtedy wychodzi z psem na spacer, zostaję mu tylko ja... Tak więc sporo w tym miesiącu w końcu nadrobiliśmy lektur i różnych wariantów opowiadania książek obrazkowych.
- Obiad w restauracji dla samotnych (Tyler Anne) - powieść o relacjach rodzinnych.
- Afryka Kazika (Wierzbicki Łukasz) - po tylu miesiącach przeczytaliśmy z synkiem. Całkiem przyjemna biografia dla dzieci o Kazimierzu Nowaku.
- Orient Express: Świat z okien najsłynniejszego pociągu (Færøvik Torbjørn) - mnóstwo historii, ale maluteńko o samym Orient Expressie.
- Pamiętnik księgarza (Bythell Shaun) - bardzo mi się podobały te wyrywki z życia antykwariusza, nawet podawanie ilości zrealizowanych zamówień internetowych i zarobionych pieniędzy.
- Rok na targu (Richter-Magnuszewska Jola) - to nie Rok w lesie, który kochamy, ale powstało całkiem sporo różnych historyjek.
- W świecie małp (Gwis Asia) - bardzo ciekawa, aż musiałam prolongować wypożyczenie tej książki.
- Rok na zamku (Kucharska Nikola) - nie wszystkie obrazki nam się spodobały.
- Opowiem ci, mamo, co robią dinozaury (Dziubak Emilia) - kolejna ciekawa książka z minimum informacji, ale ciekawymi obrazkami i zadaniami.
- Ooodjazd! (Monaco Gerard Lo) - książka w stylu pop-art. Do opowiadania, ale też po rozłożeniu książki i przełożeniu na tył, można przeczytać multum ciekawostek historycznych np. o parowozach.
- Blondynka w Japonii (Pawlikowska Beata) - ech, chyba nie polubimy się z panią Beatą. Chociaż znalazłam kilka ciekawostek, o których nie miałam pojęcia, np. o herbacie.
- Alfabet zakochanego w Indiach (Carrière Jean-Claude) - nawet nie chce mi się komentować tego zawodu.
Kupione:
Otrzymane od Czarnej Damy:
Życzę Wam kochane dobrego czasu w październiku i oczywiście zdrowia.
No cóż fajne kartki powstały na zabawę. Ja nigdy nie wyszywam tła, jak mam obrazek z tłem to mało kiedy się za niego zabieram. Co do przydasi to obiecałam sobie że nic nie kuję dopóki nie zużyję tego co mam . Póki co mi się udaje. Jak bym sprzedała to wszystko co mam to jak nic bym bogaczką została. Książek a zwłaszcza ich ilości trochę zazdraszczam, ale fakt nie mam już tak małych dzieci a wnuków się jeszcze nie dorobiłam !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajne karteczki zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńDawno już nie haftowałam obrazka z tłem. Chyba, że pół krzyżykami, bo szybciej idzie :).
Rozbawiłaś mnie tym dlaczego Twój syn chce żebyś, to Ty mu czytała hihi.
Mi kiedyś siostrzenica powiedziała "ciocia nie czytaj, bo nie umiesz" ;).
Mnie Pawlikowska też jakoś nie przekonuje...
Bardzo sympatyczne zajączki, Kasiu. A synek rośnie chyba na tak zapalonego czytelnika jak Ty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak urocze kartki ucieszą obdarowanych na święta. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJakie urocze wielkanocne kartki :-)
OdpowiedzUsuń"Pamiętnik księgarza" jest świetny i spodobał mi się na tyle, że na YT zasubskrybowałam kanał Shauna Bythella - szkoda tylko, że mój zapuszczony i odpuszczony angielski nie pozwala mi na pełne rozumienie słowa mówionego.
Tak, nadal wracam do ks. Kaczkowskiego. Urzekł mnie. Być może dlatego, że jesteśmy kolegami po fachu pod względem problemów zdrowotnych i mamy podobne poglądy na niektóre aspekty z nimi związane. Nie mówiąc już o tym, jak świetnie wykorzystał czas, jaki mu pozostał. Film też obejrzałam i tak samo jak przy czytaniu książki bez łez się nie obyło.
Pozdrawiam :-)
Śliczne kartki! Wspaniałe,że Twój synek chce żebyś mu czytała :) Tak rodzi się miłość do książek :)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki poczyniłaś, bardzo lubię motyw zająca wielkanocnego:) Wspólne chwile z książką to bezcenny czas, dzieci tak szybko dorastają... Serdeczności zasyłam:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że zdazylas :) temat kartek nie pozostawia cienia wątpliwości :), czas który spędzasz z dziećmi trudno przecenić.
OdpowiedzUsuńKasiu kartki są piękne! Super, że synek lubi słuchać czytania - to dobry znak :).
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Śliczne, wesolutkie kartki zrobiłaś. Zakupy spore, mnóstwo fajnych przydasi sobie kupiłaś. A lista czytelnicza jak zawsze imponująca. Uściski Kasiu:)
OdpowiedzUsuńSłodkie królisie wskoczyły na karteczki i dobrze im tam, podoba mi się😍
OdpowiedzUsuńKasiu zakupy na bogato teraz tylko czasu trzeba na tworzenie;)
Pozdrawiam serdecznie 🙂🌷
Bardzo ładne karteczki.
OdpowiedzUsuń