Troszkę mi wstyd robić podsumowanie dwóch ostatnich tygodni, ponieważ nie zdążyłam nic dokończyć z rozpoczętych haftów, ani zrobić jakiejkolwiek innej pracy L
A wszystko to przez szaleńcze tempo: cały czas się
dokształcam (praca), musiałam nadrobić spore opóźnienia, na dokładkę styczeń
mam dość wesoły pod względem imprez rodzinnych.
Dobrze, że wieczorami udawało mi się trochę czytać, bo
inaczej byłaby totalna pustynia!
Dokończyłam: Fiell Peter, Fiell Charlotte: „Design: Historia
projektowania” – niesamowicie dużo historii w pigułce, od najstarszych wieków
do współczesności. Multum zdjęć, przykładów. Takie książki lubię!
Kolejne książki, które przeczytałam:
- Dorota Masłowska: „Jak przejąć kontrolę nad światem 2” –
felitony, przemyślenia, troszkę może zanadto sarkastyczne, ale poza tym bardzo
udane (poza ostatnimi 3 tekstami o pandemii, które zostały zbyt po macoszemu
potraktowane).
- Stanisław Łubieński: „Książka o śmieciach” – ciekawe teksty
o przyrodzie i tonie śmieci, które są wszędzie! Niesamowicie dużo dowiedziałam
się o kaczkach i polowaniu na nie.
- Maria Pruszkowska: „Życie nie jest romansem, ale...” –
tutaj przynajmniej było sporo odniesień do literatury, filozofów (mniej niż w
pierwszej części, ale zawsze coś!), a co najważniejsze [UWAGA SPOILER] jest
happy end.
- 2 książki dziecięce, których wcześniej nie czytaliśmy –
jedna o Kici Koci, a druga „Co wypanda, a co nie wypanda”
- Erin Carlson: „Queen Meryl” – bardzo dobra biografia
świetnej aktorki, Meryl Streep. Po jej rolach, tak przecież zróżnicowanych,
mogłam się spodziewać, że jest osobą skrupulatną, z własnym zdaniem,
temperamentem, bujną wyobraźnią, niesamowitym talentem i ciekawostka, że
potrafi śpiewać, a nawet posiada niesamowity głoś – sopran koloraturowy.
- Raymond Queneau: „Zazi w metrze” – oczekiwania miałam
ogromne, ale niestety książka nie przypadła mi do gustu. Sama bohaterka,
11-letnia Zazi tym bardziej.
Za to jak weszło mi to ostatnio w zwyczaj, zakupy poczyniłam
całkiem spore i jak dla mnie ciekawe:
Ostatnia książka (Wisława Szymborska) pożyczona.
I to by było na tyle, jeżeli chodzi o styczeń. Mam nadzieję,
że w lutym znajdę więcej czasu i cokolwiek dokończę z robótek J
Fajnie u Ciebie kochana, tak intensywnie :). Super zakupy, przydasie zawsze oko cieszą. I ile książek, wow!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Co do zakupów to nie mam sobie równych :)
UsuńBuziaki
Wiesz co .. jestem w totalnym szoku . Zakupy mega , ale to wszystko przyda się więc jak najbardziej dla poprawy humoru. Wcale się nie dziwię że niewiele zrobiłaś, gdybym ja tyle czytała, tez bym nic nie zrobiła. Niestety coś za coś/ A ilość książek zaliczonych u Ciebie zawsze mnie powala. Ale każdy robi to co lubi i co mu sprawia przyjemność.
OdpowiedzUsuńUważam że miałaś bardzo owocny czas.
Pozdrawiam
Aniu, ciągnie mnie też do moich robótek, ale przyznaję, że wieczorem najbardziej lubię czytać :) To tak miło mnie wprowadza do wyciszenia.
UsuńPozdrawiam ciepło
Wow, czytelniczo dzieje się u Ciebie, zresztą zakupowo również. Już sobie wyobrażam ile cudowności powstanie z tych błyskotek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
I tak mnie się działo niż zazwyczaj czytelniczo, ale coraz częściej sięgam po inne książki niż powieści.
UsuńUściski
Ogromne zakupy, jestem ciekawa co też powstanie z tych cudnych drobiazgów. Trudno znaleźć czas na wszystko, zawsze trzeba wybierać. Życzę Ci Kasiu więcej wolnego czasu na robótki i oczywiście na ulubioną lekturę. Cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie teraz sporo się u mnie dzieje, a jeszcze co chwilę wymyślam coś nowego :) Hihi, po prostu lubię mieć zajęty czas.
UsuńBuziaki Ewuś
Widzę, że ogarnął Cię zakupowy szał :) No i książek jak zwykle sporo na Twoim koncie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Kasiu :)
Obserwujesz mnie na tyle długo,że wiesz, że książki połykam wręcz :)
UsuńUściski
Oj tak - wciągasz nosem ;))) I pewnie nigdy Cię nie dogonię ;) Buziaki :)
UsuńCiekawe książki przeczytałaś który powala ;) Oczywiście fajowe n książki na kolejny miesiąc i wspaniałe szaleństwo zakupowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i buziaki przesyłam
Hehe, zakupy dobre na wszystko, nawet na zmęczenie.
UsuńBuziaki Beatko
Zakupy mega udane i na pewno będą świetnie wykorzystane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dziękuję Małgosiu. Buziak
UsuńMoże i prac nie dokończyłaś, ale za to ile książek przeczytałaś..całe mnóstwo :) Zakupy interesujące, zaciekawiły mnie te nożyki takie jak skalpele, to do papieru ?
OdpowiedzUsuńTak, do papieru. W weekend zrobię ich próbę :)
UsuńPozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze dużo się u Ciebie dzieje Kasiu, lubię takie szaleństwa zakupowe książkowe. Nie ważne że haftów nie skończyłaś, nadrobisz w swoim czasie 😊
OdpowiedzUsuńAle zakupy to istne szaleństwo!
Serdeczności ślę 😘
Hehe, w tym tygodniu za to nie szaleję. Przyszły tylko książki kupione wcześniej.
UsuńUściski
Fajne zakupy i na pewno powstanie z nich coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie "trochę" udało Ci się przeczytać;))) Chciałabym czytać w takim tempie, jak Ty. Uwielbiam Meryl Streep, niesamowita osobowość... jej biografia jest na mojej liście "do przeczytania" Pozdrawiam:)
O, jestem ciekawa Aniu co Ty powiesz o tej biografii. Napisz czy przeczytałaś i czy nie zawiodłaś się na lekturze. Buziaki
UsuńWow, imponująca ilość książek, ja od miesiąca ślęczę nad jedną i nie mogę jej skończyć:-(( Brak czasu i przepracowanie, co do niej sięgnę to zasypiam:-(( Musze poczekać do wakacji:-(((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Ja miałam tak przy Emmie - 2 strony i chrapałam aż kołdra się podnosiła (oczywiście z chrapaniem to żart). Jednak nie zawsze jest czas i miejsce na czytanie i lepiej nie robić tego na siłę, bo nie przynosi to nam radości.
UsuńUściski
Znam ten ból. Ciężko mi pogodzić różne aktywności, a jeszcze jak u Ciebie dochodzi dokształcanie to już zupełnie trudno. A i tak sporo książek udało Ci się przeczytać. Ja ostatnio staram się wieczorem choć kilka i widzę efekt jaki daje systematyczność. Powoli, powoli, do końca. Czekam na zdjęcia rękodzieła, które pewnie wspólnie z Synkiem stworzycie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taka potrzeba wynikła i dokształcam się :) Na szczęście jestem przyzwyczajona do organizacji czasu, więc sobie radzę :)
UsuńBuziaki
No wlasnie...dlatego mało czytam..bo pewnie igła lezalaby odlogiem, a zakupy uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńCzytać mi łatwiej, bo wystarczy mi punktowe światło, a do szycia potrzebuję duuuużo światła.
UsuńTytuł "Jak przejąć kontrolę nad światem" trochę mnie przeraził hihi ;).
OdpowiedzUsuńTeż lubię Meryl Streep.
Zakupy zrobiłaś super. Też takie lubię :).
Mam książkę "Pamiętnik księgarza" ale jeszcze jej nie przeczytałam...
Hehe, bo i Masłowska przeraża obserwacjami świata.
Usuń"Pamiętnik" teraz poczeka sobie u mnie na półce, bo staram się sięgnąć po więcej książek, które leżą u mnie dłużej.
Nie da się robić wszystkiego na raz niestety :( Dobrze, że znalazłaś czas na książki, u mnie od jakiegoś czasu z tym słabo, bo się właśnie kompletnie nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńA na robótki też z pewnością przyjdzie pora, może potrzebowałaś po prostu małego resetu :)
Hihi, potrzebowałabym jednego dnia takiego dla siebie, to wtedy pewnie poszłoby mi lepiej :) Ale nie narzekam. Jest dobrze, żeby tylko nie było gorzej :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Trzeba przyznać, że zakupy idealne :-) Też uwielbiam takie robótkowo-książkowe... :-)
OdpowiedzUsuńUściski :-)
Hehe, to jest to co mi najlepiej wychodzi :) Zakupy!
UsuńBuziaki Kasiu
Kasiu u Ciebie jak zawsze mega czytelniczo. Super że na książki zawsze znajdzie się chwila a Ty to wogole je połykasz hurtowo😀.
OdpowiedzUsuńSuper zakupowe szaleństwo, jestem ciakawa tych nożyków jak będą się spisywały. Widziałam w Action ale w mniejszym opakowaniu i nie wiedziałam czy wziąść. Buziaki😘
Potwierdzam, że nożyki są mega :)
Usuń