Strony

niedziela, 22 listopada 2020

Jak ten czas szybko leci - listopad 2020

Ostatnie dwa tygodnie były bardzo dla mnie pracowite, ale nie narzekam, bo upłynęły nam miło i na szczęście jesteśmy zdrowi. W ramach tego, że dwa tygodnie nic nie publikowałam, to dzisiaj zasypię Was zdjęciami :)

Po pierwsze nadal nie mam skończonej łazienki (najpierw pan był zajęty, a teraz jest na kwarantannie, ale że nie był u nas od 2 tygodni, to się nie martwimy o nasze zdrowie).

Po drugie wykastrowaliśmy naszego kocurka i cały dzień upłynął mi na pilnowaniu go i sprzątaniu po nim.

Po trzecie zrobiłam mnóstwo zapraw (tak, tak, niektórzy skończyli już sezon ogródkowy, a ja jeszcze nie zdążyłam wszystkiego do słoików włożyć). Nadal trę buraki do słoików i gotuję kompoty jabłkowe.

Udało mi się również uszyć troszkę nowych maseczek, wybrać kolejny wzór do wyszywania xxx (to mi zajmuje sporo czasu, bo niesamowicie cieszy mnie szukanie nowych wzorów), przeczytałam kilka książek, a nawet ogarnęłam porządki w jednym pokoju najbardziej zagraconym, więc brawo ja :)



Wpadłam również na pomysł jak pozbyć się książki z łóżka :) W moim stoliczku, który stoi obok łóżka dorobiłam "szufladę". Tak dokładniej to przymocowałam kartonik odpowiednio docięty i oklejony różowym materiałem. Dzięki temu zyskałam pod blatem stoliczka miejsce na książkę i chusteczki.



I nie byłabym sobą, gdybym nie pochwaliła się nowymi nabytkami:



Prezenty od koleżanki:




I pożyczanki:


W kolejnym poście pochwalę się w końcu skończonym hafcikiem.

Trzymajcie się zdrowo!

27 komentarzy:

  1. Widzę, że bardzo kreatywnie spędziłaś ostatni czas. Zakupy fajna rzecz, która baba ich nie lubi?? Zapas książek pokaźny. Ja póki co przystopowałam , bo przerzucam się na e-booki jak Mikołaj mi zrealizuje zamówienie na czytnik :-). Nie wspomnę że ponad 70 papierowych czeka na czytanie :-). Póki co sprzątam po kolei moje szafy, dochodzę pomału do mojej pracowni a tam będę miała prze miesiąc co robić :-). Pomysł z półeczką pod stolikiem bardzo fajny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, u mnie największe zapasy książek nie są wystarczające. Zawsze coś nowego upatrzę. Niestety czytnik nie jest dla mnie, więc jestem wierna papierowi :)
    Ściskam Cię mocno i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. No rzeczywiście, dwa tygodnie minęły od Twojego ostatniego wpisu, a mi się wydaje, że byłam tu wczoraj :-) Co do książek, to chyba zacznę czytać kryminały, które wypożyczyłam na zapas dla ojca przed zamknięciem bibliotek - przy moim tempie czytania do ponownego ich otwarcia na pewno wystarczy. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie przymierzam się do zakupu nowej książki Rusinka. Pewnie od razu ją pochłonę :)
      Uściski

      Usuń
  4. Taka niedokończona łazienka chyba by mnie strasznie wkurzała ;)
    Trzymaj się zdrowo Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, strasznie mnie irytuje ta łazienka, ale cóż zrobić? Najważniejsze, że ubikacja jest i prysznic. A wykończenie musi poczekać.
      Buziaki Aniu

      Usuń
  5. Kasiu, dużo się u Ciebie, dzieje. Bardzo podoba mi się pomysł na szufladkę pod stolikiem.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, szufladka jest bardzo przydatna nocą :) gdy chowam czekoladę, którą podjadam sobie.
      Uściski

      Usuń
  6. W domu zawsze jest co robić:) Zapas książek rośnie więc i przyjemnych chwil będzie mnóstwo. My też ostatnio kupiliśmy sporo nowych pozycji i zaczytujemy się namiętnie. Moja biblioteka już pęka w szwach ale jakoś trudno się powstrzymać. Serdeczności Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo u mnie zawsze było niewiele własnych książek na półkach, bo przeprowadzaliśmy się co jakiś czas. Od kiedy mieszkamy na swoim, to postanowiłam sobie nie żałować i więcej kupować (przez 10 lat kupowałam najwyżej 5 książek rocznie). Hihi, nadrabiam z nawiązką.
      Buziaki Ewo!

      Usuń
  7. Leci? on po prostu śmiga... za tydzień już grudzień, a ja dopiero co skończyłam z ogrodem, w domu czekają jeszcze moskitiery i okna do ogarnięcia ... bagatela, tylko 15 sztuk!!! U Ciebie, jak zwykle nudy nie ma. Ciekawy patent z półką na książkę, a wśród zakupów widzę już piękne motywy zimowo - świąteczne. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku synuś chce już uczestniczyć w przygotowaniach do świąt. Stąd zakupy różnych przydasiów, bo nie wiem czym się mój czterolatek zainteresuje i co mu się będzie podobać :)
      Buziaki Aniu.

      Usuń
  8. Kochana, nie jesteś sama. U nas ostatnie tygodnie to również przyprawy. Spiżarka się zapełniła aż miło.
    Po zakupach wnioskuję, że sporo się będzie działo jeśli chodzi o dekoracje świąteczne. Czekam an efekty.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie cieszą mnie zaprawy. Chciałabym więcej ich zrobić, ale w tym roku miałam sporo nowych obowiązków, które dopiero ogarniałam, przez co więcej czasu spędzałam przy komputerze. Ale w przyszłym zrobię więcej :)
      Zdrowia dla Was! Uściski

      Usuń
  9. Zdrowie teraz jest najważniejsze :)! Mnie również czas tak leci i nie wiem kiedy dni tak szybko mijają. U mnie od jutra mały remont łazienki, a konkretniej nowe meble montują. Z jednej strony ciesze się, a z drugiej jak pomyślę o sprzątaniu to już mnie głowa boli :)). Super stolik!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, u mnie non stop porządki, ale efektu brak :) Na szczęście wyrosłam z perfekcjonizmu.
      Buziaki

      Usuń
  10. Oj, dużo się u Ciebie dzieje, dużo. Zapas książek imponujący. Ale z drugiej strony, dla takiego czytusia jak Ty to pewnie nic.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dlatego książki ciągle przybywają nowe. A do niektórych planuje w przyszłym roku powrócić.
      Pozdrawiam Karolinko

      Usuń
  11. Działasz kochana oj działasz - fajny pomysł na schowek ;)
    Super maseczki i ile lektury na miłe wieczory :) A pan niech szybko zdrowieje i jeszcze szybciej łazienką kończy - mój mąż ma odwrotny przypadek roboty skończyć nie może.
    pozdrawiam i ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, z remontami to teraz naprawdę ciężka sprawa. Dlatego należy sprawiać sobie przyjemność i czytać dobre książki :)
      Buziaki Beatko

      Usuń
  12. Nie leniuchujesz:-)) Mnie się niestety ostatnio zdarza często leniuchować, to całe zamknięcie mi nie służy:-( Przyjemnej lektury i zdrówka życzę:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam częste przypływy energii (np. dzisiaj), a mam też takie dni, że najchętniej schowałabym się pod kocem i nic nie robiła. Na szczęście to raczej nie jest u mnie częsta przypadłość :)
      Uściski

      Usuń
  13. Z pewnością się nie nudziłaś :D
    Świetny pomysł z tym dodatkowym miejscem na książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam słowa nuda :) Może dla kogoś moje pasje są nudne, ale ja nigdy tak nie uważam o swoim spędzaniu czasu :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  14. Kasiu u Ciebie zawsze różnorodnie i pracowicie,remonty zakupy książki i ta pomysłowa pułeczka! Super, fajnie się dzieje:) A co do wzorków, ja tez dłużej i częściej wybieram niż haftuję;)
    Pozdrowionka ślę i zdrówka życzę:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze parę lat temu to byłam ciągle w jakiejś podróży, a teraz w domu lubię spędzać czas i zajęć oraz pomysłów mi nie brakuje :)
      Hihi, a ja tak długo wybierałam mały hafcik, a dopiero przy wyszywaniu zrozumiałam, że wybrałam z półkrzyżykami i ćwierć... Hihi, a troszeńkę większe hafty były bez udziwnień.
      Uściski i zdrowia życzę

      Usuń