Strony

poniedziałek, 30 marca 2020

Zbiorcza notka o trzech książkach


Dorota Wójcik: "Cecylio, obudź się!"

Może dziwnie to zabrzmi, ale pośmiałam się trochę nad tą książką... Ale od początku.

Cecylia, swoje imię zawdzięcza wujkowi Leopoldowi, który odbierając poród zobaczył niebywałe jej podobieństwo do swojej matki. Imię oznacza "niewidoma" i Cecylia go nie znosi.
Jednak teraz to nie jest jej największy problem. Okazało się, że jej mąż po wielu latach małżeństwa ma romans, a ona nigdy nie pracowała i wszystko jest Piotra. Właśnie w tym momencie dowiaduje się z korespondencji, że jej wuj zmarł. Pod wpływem chwili wyjeżdża swoim starym gratem do Płotów, aby wziąć udział w ostatnim pożegnaniu oryginalnego wujka Leopolda. I tam dopiero przygoda jej życia się rozpoczyna.

Muszę przyznać, że przyjazd jej męża ze swoją kochanką-wróżką-sąsiadką ubawił mnie niezmiernie. I chyba za tą scenę tak pozytywnie odebrałam całą powieść.


Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński: "Pudełko z marzeniami"

Bardzo lubię ten duet pisarski. Zawsze się pośmieję nad różnymi scenkami rodzajowymi z ich powieści. Tym razem mamy Malwinę, która przeprowadza się z Warszawy do Miasteczka, aby prowadzić restaurację. Miał jej w tym pomagać jej chłopak Radosław, ale gdy tylko zobaczył, że jego cudowne życie lenia na utrzymaniu się skończyło - dał nogę wmawiając dziewczynie, że jedzie dorobić do ich interesu do innego kraju...

Nie mogłoby się oczywiście obyć w Miasteczku od wszystko wiedzącej starszej pani, która swoją żywotnością i nalewkami mogłaby zmęczyć wielu młodych.

I jest jeszcze Michał... Który poszukuje skarbu ukrytego przez jego przodków. Niestety okazuje się, że obecnie znajduje się tam, gdzie miał szukać, restauracja.

Co z tego wyniknie? Warto sprawdzić samemu.


Tommy Wieringa: "Piękna młoda żona"

Naukowiec-wirusolog (oj, gdybym wiedziała, że bohater para się takim zajęciem, nie czytałabym teraz tej książki) ma młodszą od siebie żonę o ponad dekadę. Uchyliłby jej nieba. Z czasem wychodzą różnice, które coraz bardziej ich dzielą, ale pojawia się dziecko. Miało być tylko na jeden dzień, ale ten pobyt odrobinę się przedłużył. W końcu o bratanka należy zadbać i oni to robią.

Dalsza akcja jest dość mocno do przewidzenia, jednak to co mi zostało po tej lekturze to opis jak wirusolodzy pracują nad lekami, szczepionkami. I zostawię to bez komentarza.

5 komentarzy:

  1. Żadnej z tych książek nie czytałam, chętnie zapisuję, no może bez tej ostatniej;)
    Pozdrawiam ciepluteńko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam teraz po kolei to co mam na półkach, dobrze, że zapasy całkiem przyzwoite pod względem ilości i jakości. A tą książkę Wieringa można spokojnie sobie odpuścić, to żadne odkrycie literackie na miarę Bronte czy Axelsson.

      Usuń
  2. "Piękna panna młoda" mnie zaciekawiła.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pudełko z marzeniami wygląda na ciepłą i przyjemną obyczajówkę aż bym sięgnęła gdyby była pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie sobie zapisz gdzieś tytuł, to książka dobra na poprawę nastroju.

      Usuń