Nie wiem jak to się dzieje, że znowu kolejny tydzień przeleciał mi jak z bicza strzelił. Dużo pracowałam, z synkiem nadal uczymy się liczyć, zrobiliśmy prace jesienne (będę je pokazywać w osobnym poście pod koniec miesiąca) i udało nam się skorzystać z ładnej pogody i bawić się w ogródku, w piaskownicy. Piękny widok: dziadek przekopywał grządki, a wnuczek w piaskownicy tuż obok próbował go naśladować. Spędzali ze sobą znacznie więcej wtedy czasu niż normalnie. Chociaż mój synuś lubi też z dziadkiem oglądać programy wędkarskie i przyrodnicze o życiu w oceanie/morzu i w rzekach. Wtedy nawet bajka go nie interesuje J
W tamtym tygodniu udało mi się przeczytać prawie 5 książek.
Dwie słabsze, komiks na podstawie powieści Christie bardzo dobry, jedna bardzo,
bardzo słaba i jedna niedokończona, ale niesamowicie wciągająca i podająca
wiele informacji o historii jedzenia.
W tym tygodniu nie wiem jeszcze jak mi się czas poukłada i
jakie będę miała chęci do robótek, ale mam nadzieję pochwalić się dwiema
ukończonymi pracami J
A na zakończenie jeszcze pokażę, co przesłałam w wymiance u
Czarnej Damy Agacie:
Zdjęcie nietoperza kiepskiej jakości, jednak musiałam je zrobić na chybcika chowając się przed kotami i synkiem.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknego tygodnia.
Bardzo fajny ten nietoperz. Chyba niełatwo przygotować kopertę pełną czarnych rzeczy, ale Tobie świetnie się udało, Kasiu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Tak po prawdzie najwięcej pomysłów przyszło mi już po wysłaniu koperty... Hihi, ale nietoperek to był taki spontaniczny pomysł.
UsuńŚciskam Cię Małgosiu.
Jaki fajowski "nietoperek " ta czerń mnie zastanawiała w tej wymianie ;) Kasiu zaciekawiasz tym jedzeniem w literaturze no i jakoś się nie zetknęłam z komiksem na podstawie CH.A.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Na tym zdjęciu kiepsko widać co tam było w kopercie, ale koralików i pomponików, piórek, guzików łatwo było dokładać do kopert, bo tego był spory wybór. Najgorzej było jakiś prezencik wybrać... Stąd nietoperek :)
UsuńA komiksów sporo powstaje na podstawie Agaty Christie, tu są ostatki na stronie wydawnictwa https://egmont.pl/szukaj?q=christie ale w księgarniach na pewno jeszcze spokojnie kupisz. Ja czekam na kolejne :)
Czarna wymianka to bardzo trudne wyzwanie ale jak widzę Kasiu, świetnie sobie poradziłaś. Nietoperz jest kapitalny!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia:)
Dziękuję, chyba mogę też nietoperza zareklamować jako zabawkę dla kotów :) Hihi.
UsuńUściski przesyłam Ewo :)
Dobry pomysł:) Miłej niedzieli!
UsuńNietoperz jest boski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko. Zdrowia i cierpliwości!
UsuńAle mi się czarno zrobiło przed oczami - nietoperz świetny :-) Dziękuję za tak obszerną wypowiedź na temat czytania, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńHihi, czarny to mimo wszystko wdzięczny kolor i całkiem sporo idzie wymyślić prezentów. Wypowiedź długa dot. czytelnictwa, bo sądzę, że to ważne, żeby ani czytający mniej, ani więcej nie czuli się z tym źle. W szkole byłam non stop w bibliotece szkolnej przepytywana z treści lektur, bo ciężko było Monice (teraz jesteśmy na ty, hehe) zrozumieć, że dziecko tak szybko czyta ze zrozumieniem. Mało tego, polonistka zrobiła konkurs dla mnie i kolegi, który też tak czytał jak ja: przez minutę głośne czytanie. Następnie przeczytanie innej czytanki po ciuchu na czas i odpowiedzi na przygotowane przez nią pytania. Od zawsze muszę się tłumaczyć z tego, że szybko czytam, mam całkiem niezłą pamięć (chociaż gorszą niż kiedyś). Na szczęście od czasów studiów zbieram sporo z tego tytułu profitów :)
UsuńBuźka
Oj, też byłam swego czasu przepytywana przez bibliotekarkę, tyle że z filii dziecięcej mieszczącej się na drugim końcu budynku, w którym mieszkam (niecałe 100 m). Zdarzało mi się wypożyczyć książkę, zacząć już czytać po drodze, potem siąść na schodach prowadzących do wejścia mojej klatki, doczytać do końca i zaraz wracać do biblioteki, żeby ją oddać. Zdarzało mi się to najczęściej przy czytaniu serii "Portrety" i "Ważne sprawy dziewcząt i chłopców", w których książki były cieniutkie, takie do 50 stron. Te grubsze wygodniej było mi czytać w domu niż na schodach.
UsuńJako bibliotekarce nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby przepytywać kogoś z przeczytanej książki. Jak ktoś chciał rozmawiać, to chętnie. Jednak wg mnie takie przepytywanie na siłę prowadzi do zniechęcenia (czasem do czytania, czasem do konkretnej książki lub osoby).
UsuńUściski
Piękną paczkę przygotowałaś, a nietoperz jest super. Ja miałabym chyba problem z czarnym, bo nie lubię tego koloru. Mnie również tak czas zasuwa do przodu, już prawie połowa października... Miłego dnia życzę :)!
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem jak to się dzieje, że niektóre miesiące są leniwe, a inne przemykają koło nosa. Gdyby nie to, że pracuję w domu i w razie czego mogę odpocząć kiedy chcę, to chyba bym nosem ryła po biurku.
UsuńBuziaki
Świetny nietoperz :)
OdpowiedzUsuńOj Kasiu, mnie też czas tak zasuwa, że nie ogarniam tego co się dzieje... Ani się obejrzę a tydzień się kończy a potem okazuje się, że to już kolejny gdzieś przemknął... Z wymianką poradziłaś sobie świetnie :-) Nietoperk cudny :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-)
Ten tydzień jeszcze bardziej jest pracowity. Aż dni tygodnia mi się z tego wszystkiego mylą. Teraz wieczorami nawet sobie nie oglądam serialu, tylko czytam i spać.
UsuńBuziaki
Dni mijają naprawdę szybko. Jutro już 15. A jak to mówi Tata Tygrysa zaraz koniec października.
OdpowiedzUsuńTygrys z dziadkiem oglądają programy motoryzacyjne. Wzruszają mnie takie podpatrzone momenty.
Udanegej drugiej połowy października.
Dzisiaj chyba pierwszy raz od czasu pandemii musiałam pojechać na dłużej na miasto i zostawić synka z rodzicami. Efekt? Hihi, synek namówił dziadka na grę w łapanie rybek, a babcię na czytanie po raz setny Kubusia Puchatka :)
UsuńUściski
Czarny kolor nie jest łatwy jeżeli chodzi o przydasie, ale jak się dobrze poszuka całkiem sporo można znaleźć co zresztą widać u Ciebie. Świetne koperta wymiankowa powstała
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ta wymianka była bardzo ciekawa :) Lubię takie zabawy, jednak teraz ten czas nie chce być z gumy i ciężko mi się w cokolwiek zaangażować dodatkowego.
UsuńPozdrawiam
Takie chwile z dziadkami są bezcenne, pozostają we wspomnieniach na długo, długo... Fajne czarności przesłałaś, zwłaszcza wilk wpadł mi w oko:) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńHihi, ten wilk od razu wpadł mi w oko w sklepie. Jednak była tylko jedna sztuka z taką okładką.
UsuńMój synek to mały rozrabiaka i ciężko mu usiedzieć w jednym miejscu, nawet przy obiedzie, a jednak programy o rybach z dziadkiem ogląda w spokoju. To warte więcej niż mogę wyrazić. A wspomnienia też mu zostaną ze spędzania czasu z dziadkiem :)
Uściski