No cóż, jak zwykle na ostatnią chwilę wykonałam małego króliczka. Sierpień jakoś nie sprzyjał wykonywaniu przeze mnie jakiś drobiazgów i prac. Jednak cieszę się, że udało mi się rzutem na taśmę zdążyć.
W sierpniu uszyłam kolejną zawieszkę króliczka (potrzebuję ich jeszcze przynajmniej 10). Tym razem kolor ni to popielaty, ni grafitowy. Podoba mi się i w tym kolorze powstanie na pewno jeszcze kilka szaraczków :)
Pozdrawiam serdecznie :)