Tym razem nic nie zdążyłam ukończyć ze swoich malutkich prac, a to wszystko przez pogodę J Gdy było brzydko i padało, to uczyłam się i starałam ogarnąć przygotowania do siewu i sadzenia. Gdy pogoda się poprawiła, to nadrobiłam zaległości spacerowe i wyjazdowe na różne łąki itp.
Ten post będzie troszkę z podziękowaniami, troszkę z
czytelnictwem i odrobinę z informacjami bieżącymi.
Po pierwsze bardzo chciałam podziękować Agatce z bloga https://robotkirecznenawesolo.blogspot.com/
za prezent:
Po drugie dzięki tej samej Agacie wzięłam udział w zabawie,
która polega na wysłaniu książki do dziecka wskazanego przez osobę, która też
już wysłała swoją paczkę w świat. Jakby ktoś chciał się dołączyć do zabawy, to
zapraszam po adres kolejnego dziecka.
Po trzecie, jak wiecie, bez książek nie potrafię się obyć i
przeczytałam:
- Marta Sztokfisz: „Chwile, których nie znamy: Opowieść o
Marku Grechucie” – biografia wrażliwego artysty, który jest kojarzony przez
pokolenia i starszych i młodszych. Książka troszkę dynamiczniej mogła być
napisana.
- Tomasz Michniewicz: „Swoją drogą: Opowieść o trzech
podróżach po inne życie” – jestem fanką reportaży pana Michniewicza. I tym
razem się nie zawiodłam, chociaż to była całkowicie inna książka niż te, które
znam.
- Helen Macdonald: „J jak jastrząb” – ciężka książka o
oswajaniu smutku, żałoby i o pasji sokolniczej.
- Aleksandra i Piotr Stanisławscy: „Crazy Nauka: Fakt, nie
mit: Obalamy naukowe mity” – sporo oczywistości, tematy niektóre potraktowane
po macoszemu. Jednak i tak polecam lekturę dla ciekawych.
- Stephan Clarke: „Merde w Europie” – powieść, nie ukrywam,
że nie rozbawiła mnie, a nawet znudziła. Gdyby skrócić ją o połowę, na pewno
okazałaby się ciekawszą lekturą na jeden wieczór.
- Magdalena Trojanowska: „Slow Life z widokiem na Śnieżkę
czyli Polna Zdrój” – kocham poznawać nowe miejsca, czytać o potrawach i to
wszystko dostałam w tej książce. Co prawda kiszonki i mięsa przygotowywane nie
w sposób klasyczny, to nie moja bajka, ale reszta wyglądała palce lizać!
Po czwarte ilość zakupów też nie powala, ale to dobrze, bo w
maju jest dużo premier i trzeba z czegoś zrezygnować, żeby kupić coś innego:
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam ciepłych i pięknych dni.